Wałęsa, Tusk i IPN: komentarz Michalkiewicza

REKLAMA

Donald Tusk oświadczył, że „zrobi porządek” z publikacjami, które nie będą podobały się Lechowi Wałęsie, będącemu „diamentem” polskiej polityki i zapewne – obok W. Bartoszewskiego i B. Geremka – naszym trzecim „skarbem narodowym”.

Jak to „robienie porządku” będzie wyglądało – tego oczywiście jeszcze nie wiemy, ale już widać, że przyszły premier zamierza spełnić oczekiwania środowisk, które przez ostatnie 2,5 roku pracowicie nadymały zarówno Platformę Obywatelską, jak i jego samego.

REKLAMA

Kto wie, czy obok sławnego „kłamstwa oświęcimskiego” nie zostanie wprowadzona karalność „kłamstwa wałęsowskiego”, „boniego” i innych? Inaczej porządku nie będzie, to chyba jasne? W takim razie, obok Ministerstwa Miłości, konieczne będzie powołanie również Ministerstwa Prawdy.

Ale nie tylko Donald Tusk musi spłacać długi wdzięczności. Podobny obowiązek obciąża również mężyków stanu drobniejszego płazu, czego najlepszą ilustracją jest donos posła Antoniego Mężydło na o. Tadeusza Rydzyka, zamieszczony w dzienniku „Dziennik”.

A. Mężydło, jako znany liberał, sugeruje przeprowadzenie kontroli skarbowej w Radio Maryja, licząc zapewne, że Wielki Brat odnotuje objaw takiego płomiennego zaangażowania, dzięki czemu pan poseł z mężyka stanu będzie mógł awansować na mężydło stanu.

(źródło)

REKLAMA