Korwin Mikke: o idealnym człowieku

REKLAMA

Wyobraźmy sobie, że oto udało nam się wyhodować Idealnego Człowieka…

Idealny Człowiek ma piękną twarz. Wspaniałe proporcje ciała, umysł geniusza – i tak dalej, i tak dalej. Ucieleśniony ideał. Powiedzmy, że dzięki genetykom każdy człowiek będzie mógł mieć dziecko takie, jakie chce – Dziecko Idealne…

REKLAMA

No, nie: na to nie pozwolą Rządy. Rodzice bowiem – jak powszechnie wiadomo każdemu politycznie poprawnemu d***kracie – nie wiedzą, co dla dziecka jest dobre. Tata ma wystające zęby – to chciałby, by i syn miał wystające zęby… Nie, tak być nie może: Rząd ustali typ Idealnego Człowieka – i wszystkie dzieci będą od tej pory rodzić się jako Dzieci Idealne.

Idealne Dzieci będą – to się rozumie – wyglądać zupełnie identycznie. Gdyby bowiem jakaś dziewczynka była – nie daj Boże – brzydsza od innych, to byłaby to „niesprawiedliwość społeczna” – a niesprawiedliwości społecznej nie możemy przecież tolerować…

Choć, oczywiście, panuje skądinąd tolerancja.

Dzieci te byłyby też jednakowo zdolne – z tych samych powodów. I wychowywane w absolutnej bezpiece – opatulane starannie, a wszystkie ubranka i zabawki byłyby kontrolowane przez odpowiednie Instytuty – bo gdyby dziecko wzięło do ręki Niebezpieczny Przedmiot, to mogłoby się np. skaleczyć i mieć szramę na buzi – no, i niesprawiedliwość społeczna gotowa.

Zamieszkujący Ziemię Idealni Ludzie mieliby też, rzecz jasna, identyczne upodobania. Gdyby bowiem któryś z nich miał inne – np. kosztowniejsze w zaspokajaniu – to byłby w gorszej sytuacji; a to już byłaby skrajna niesprawiedliwość społeczna.

W gruncie rzeczy ci Idealni Ludzie powinni wszystko robić sami dla siebie. No, bo byłoby poniżające, gdyby jeden z nich produkował dla drugiego buty – a ten drugi dla pierwszego kapelusze. Kapelusz nosi się wysoko – a buty nisko. Dlatego kapelusznik miał zawsze wyższą pozycję społeczną niż szewc.

O, właśnie: byłbym zapomniał! Idealni Ludzie mieliby na pewno Idealny Wzrost (ludzie zbyt niscy nie sięgną na szafę – a zbyt wysocy łatwiej się wywracają) – i zapewne byliby hermafrodytami (bo jest społecznie niesprawiedliwe, że jedni rodzą dzieci, a inni nie).

Tak więc każdy z nich robiłby sobie buty, kapelusze – i, oczywiście, posiłki. Nam wydaje się, że jest to społecznie niesprawiedliwe – bo ludzie mający smykałkę do gotowania jedliby lepsze potrawy niż kucharskie beztalencia – ale zapomnieliście Państwo, że Idealni Ludzie mają wszyscy takie same zdolności? Zapomnieliście…

I byłoby to społeczeństwo idealne.

Czy zauważyliście Państwo, czego w nim by nie było? Handlu!!

Ponieważ nikt nie ceniłby czegoś bardziej, niż inny, nie byłoby powodu, by się między sobą czymkolwiek wymieniać. Trudno się dziwić, że socjaliści odczuwają instynktowną niechęć do handlu?

Z produkcją też zresztą byłyby kłopoty…

Natomiast nie byłoby kłopotów z życiem seksualnym. Ponieważ wszyscy byliby tacy sami, to można by iść do łóżka z kimkolwiek. Czy Państwo zauważyli, że Lewica właśnie taki model już teraz propaguje – acz Idealny Człowiek jest dopiero projektowany w retortach jakiegoś nowoczesnego doktora Frankensteina?

Miejmy nadzieję, że umrę zanim uczeni stworzą ten Ideał!

REKLAMA