Wszystkie cele są piękne – poza więziennymi

REKLAMA

Wpadła mi w ręce Gazeta Wyborcza z dnia 24-25 listopada 2007, a tam we wkładce radomskiej na pierwszej stronie znajduje się zdjęcie, gdzie na tle koszar wojskowych z I wojny światowej stoją oficerowie niemieccy….

Redaktor gazety podpisał zdjęcie następująco: „Początki I Rzeczpospolitej”(???). Równie dobrze można by podpisać- początki III Rzeczpospolitej!!!!

REKLAMA

Koszary powstały w 1818 roku na rozkaz naczelnego wodza wojsk polskich Wielkiego Księcia Konstantego Pawłowicza Romanowa – brata Aleksandra I.. Od 1922 roku stacjonował tu 72 radomski pułk piechoty.

I Rzeczpospolita to lata 1454-1795, albo- jak chcą niektórzy – od 1505 , czyli od uchwalenia Konstytucji Radomskiej Nihil Novi, która osłabiała władze królewską, a wzmacniała szlachecką demokrację. I Rzeczpospolitą nazwano potem szlachecką; sejmikowanie, demokracja, koniec dynastii Jagiellonów, rokosze, anarchia, I rozbiór(1772), II rozbiór (1793) i III rozbiór(1795). Koniec niepodległego państwa! Wszędzie dookoła były monarchie z silną władzą królewską, a my zafundowaliśmy sobie – demokrację. Dobrze, że jeszcze chłopi nie brali udziału w głosowaniach, bo by I Rzeczpospolita nie przetrwałaby nawet 50 lat!!! Teraz mamy demokracje totalną ; głosują wszyscy! Rozgarnięci- nie rozgarnięci, inteligentni- mało kojarzący, więźniowie kryminalni, dzieci po osiemnastym roku życia, urny wstawiane są do szpitali dla psychicznie chorych, gospodynie domowe, kucharki, większość, która nie ma pojęcia o modelu funkcjonowania państwa, nie kojarzy co było pół roku temu, nie ma żadnej wiedzy prawniczej, wszelkie lumpy i pijacy, odpowiedzialni- nieodpowiedzialni, ojcowie – alimenciarze, prostytutki, sąsiadka pani Zosi, Władek – kolega Heńka, pan Tadek spod piątki, babcie, które przywożą ser ze wsi, chłopi pańszczyźniani socjalizmu europejskiego, pan Tomek co przewija silniki, pan Zenek co robi krzesła, pan Bogusia- bardzo dobra krawcowa i pan Zdzisio – najlepszy w okolicy majsterklepka. Wszyscy mają prawo głosu, prawo zmiany władzy gdy pójdą gremialnie do wyborów- mogą wymieść każdą władzę!

A buisnes-women głosują miedzy przeczytanym, jednym a drugim numerem „Twojego Stylu”!!!…

W wyniku ostatniej demokracji wygrała Platforma Obywatelska i trochę wygrało Polskie Stronnictwo Ludowe. Podzielili się władzą sprawiedliwie i społecznie, jedni dostali na górze demokracji – a inni- w środku demokracji, a jeszcze inni na dole, ale też demokracji..

Wszyscy w demokracji coś dostaną, ale pod warunkiem, że przynależą do jednej z demokratycznych partii, której – jak psu zupa- należą się łupy demokratyczne, czyli posady państwowe fundowane przez tych, którzy wybierają sobie nadzorców na te posady… I o te demokratyczne posady toczy się głównie walka – bo o co by mogła się toczyć?

Przecież nie o idee, punkty widzenia, sposoby konstruowania państwa?

Z demokratycznego chaosu wyłoniła się po wyborach nowa władza i dawaj konstruować demokratycznie, jednobarwne stronnictwo jednego celu..

Pisałem już , że zaraz po wygranych demokratycznie wyborach Platforma Obywatelska natychmiast – w myśl założeń przedwyborczych, przystąpiła do demontażu biurokratycznego państwa, powołując na razie i tymczasem, nowy twór biurokratyczny pod roboczą nazwą Pełnomocnik ds. Korupcji, a ostatecznie nazwany Urzędem ds. Korupcji z panią Julią Piterą jako szefową.

Piękna Julia, pardon pani Julia, jak osoba maksimum, przystąpiła do rozbudowy urzędu z obywatelskim rozmachem i – można by powiedzieć- z ułańską fantazją; początkowo myślałem, że będzie to jeden urząd, no powiedzmy- jedna szefowa, sekretarka, jakiś wykidajło, księgowa… A co się kroi???

Zdaniem Julii Pitery służby antykorupcyjne( korupcji ci u nas dostatek!) mają składać się z trzech pionów: analitycznego, operacyjnego oraz edukacyjnego…(???). O Boże! To będzie super-urząd, jakiego w Polsce jeszcze nie było! I pion apokaliptyczny, pardon- analityczny, i operetkowy, pardon- operacyjny i reedukacyjny, pardon- edukacyjny ! Trzeba przyznać, ze oszczędności budżetowe będą na nie tworzeniu trzech poziomów walki z korupcją na szczeblu zarówno edukacyjnym, operacyjnym i rozpoznawczym. Chyba że poziomy będą tworzone później! No i nie należy zapominać o przekątnych: analitycznych, operacyjnych i edukacyjnych.

Nie wiem( choć znam panią Julię jako członka Unii Polityki Realnej) czy pani Julia była w wojsku, ale pomysł ten zaczerpnęła z pewnością z konstrukcji dzidy, która składa się z przeddzidzia, śróddzidzia i zadzidzia, a przeddzidzie składa się z: przeddzidziaprzeddzidzia, przeddzidziaśróddzidzia i przeddzidziazadzidzia itd.

Pani Julia przede wszystkim chce powołać biuro analizujące przypadki korupcji( to nie będzie likwidacji korupcji??), potem- na podstawie jego opracowań, stworzyć nowe antyłapówkarskie procedury i poprawić( nie zlikwidować!!!) istniejące przepisy.. Obawiam się, że jak biuro( bo to jest istota biura!) zacznie analizować przypadki wszelkiej korupcji w socjalistycznym państwie polskim, to może się okazać, że do końca kadencji będzie miało co robić, ażeby ten spis powszechnej korupcji sporządzić, i może okazać się, że tego czasu będzie mało, więc cała sprawa może przedłużyć się na następną kadencję parlamentu.

Jakie to będą „nowe antyłapówkarskie procedury i poprawione istniejące przepisy”(???).

Bardzo jestem ciekaw, czy to nie będzie czasami kolejna wersja socjalizmu , zupełnie nowego, ale w innej oprawie prawnej i przepisowej, żeby nadal można było pokonywać przeszkody nie znane w innych ustrojach? No i ma się rozumieć korumpować- ale na przykład, poprzez zalegalizowany lobbing!

Pani Julia zamierza zacząć od analizy takich spraw jak lista leków refundowanych, afera Rywina( a nie Michnika?).Chce jak najszybciej zobaczyć jak funkcjonują zapisy ustawy, która uniemożliwia bez pewnego okresu karencji wysokim urzędnikom państwa przechodzenie do prywatnych firm działających w tym samym obszarze, za który są odpowiedzialni. Sprawdzi, kto i dlaczego był zwalniany!

Właśnie nadarza się okazja, bo jej koleżanka z rządu, i jednocześnie z Platformy Obywatelskiej , pani Ewa Kopacz, rzuciła niespodziewanie czarodziejską listę leków refundowanych do aptek, a te w ciągu kilku godzin zobowiązane są do naniesienia nowych zmian do komputerów, ponieważ do końca aptekarze nie wiedzą co będzie refundowane, a co nie, i na jakim poziomie dopłat do poszczególnych leków, sprzedają je na przysłowiowego wariata- albo dopłacą w przyszłości do interesu, albo zarobią…

Właśnie chodzi mi o tę listę leków refundowanych, dlaczego tak nagle , nowa pani minister, w wielkim pospiechu, rzuciła tę listę do aptek, choć w planach ministerstwa leków, pardon zdrowia, było, że nowa lista miała pojawić się 16 grudnia.(???). Może na tej liście pojawiły się znowu nowe leki, tak jak Bolesław Piecha, w ostatnim dniu urzędowania wniósł na nią poprawkę, na której firma, której przedstawiciel dosiadł się przypadkowo do ministra Bolesława Piechy do stolika, zarobi rocznie około 40 milionów złotych.(!!!). Co prawda, pani minister Ewa Kopacz zleciła kontrolę tej listy przez Naczelną Izbę Kontroli, a ci będą kontrolowani przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, a ci z kolej poddani zostaną kontroli sejmowej przez Sejmową Komisję Śledczą- to jednak chciałoby się sprawę wyjaśnić wcześniej, bo istnieje uzasadniona obawa, że sprawy mogą ugrzęznąć gdzieś w odmętach kolejnych gremiów kontrolnych i nigdy się nie dowiemy, kto i za ile wpisał na czarodziejską listę lek, który ani nie zaszkodzi ani nie pomoże, ale z pewnością zrefunduje trudy pracy w Ministerstwie Zdrowia określonym osobom..

Zdaniem Julii Pitery :” Nikt w Polsce nigdy nie zgłębiał zjawiska korupcji .Skupiano się na zmianach prawa. A przecież one powinny być następstwem doświadczenia”(???).

„W Polsce nadal nieformalnie spotykają się politycy, urzędnicy z właścicielami mediów, lobbystami i biznesmenami. Takie kontakty muszą być sformalizowane: pismo, notatka ze spotkania, księga wejść do urzędu. To są konieczne procedury”(???)- mówi pełnomocnik rządu ds. korupcji.

Znaczy się korupcja wcale nie zamierza być likwidowana, o jej likwidacji możemy zapomnieć, tylko udoskonali się metody monitorowania szlaków korupcyjnych poprzez zainstalowanie ksiąg wyjść i wejść w urzędach, sporządzanie notatek i pism. Bardzo dobry pomysł, już sprawdzony w Kancelarii Prezydenta Kwaśniewskiego, gdzie swojego czasu księga wyjść i wejść zaginęła w jakiś tajemniczych okolicznościach i do tej pory – o ile mi wiadomo – się nie odnalazła , mimo istnienia Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Centralnego Biura Śledczego. Nie było co prawda w tym jeszcze czasie Pełnomocnika ds. Korupcji w Rządzie, pardon rządowego Pełnomocnika ds. Korupcji, ale wszystko przed nami.. Ilość zaginięć ksiąg z pewnością wzrośnie, a notatki ze spotkań?

Nawet z szafy pułkownika Lesiaka wyniesiono to i owo, zależy co było na dany moment potrzebne.. i komu?

Według Julii Pitery, urzędnik, który nie wpisze lobbysty do księgi wejść i wyjść powinien stracić pracę i- uwaga! – brak odpowiedniej notatki ze spotkania w przypadku ministra ma pociągać konsekwencje polityczne(????). To znaczy minister łapówkarz nie będzie karany karnie tylko politycznie, to znaczy przesunięty do innych zadań partyjno-politycznych, na innych odcinkach walki z patologiami i korupcją w patologicznym i skorumpowanym systemie np., refundacji leków!!!

Naprawdę niezłe jaja się szykują, i oni wszyscy myślą, że stanowimy kupę idiotów- imbecyli i nie zorientujemy się, że szykuje się pełna bezkarność dla aferzystów lekowych i innych..

Pani Julio, jeśli jeszcze pani pamięta będąc w UPR! Korupcję tworzą : przepisy, urzędnicy i regulowanie przez nich rynku poprzez różnego rodzaju dopłaty i przepływ pieniędzy budżetowych przez urzędy. Gdyby nie było przepływu pieniędzy przez urzędy – nie byłoby korupcji!

Ale widocznie ma pani inne dyrektywy rządowe od pana premiera Donalda Tuska… i musi się pani do nich stosować! Inaczej precz ze stanowiska!

I wciągnęła pani do pionu operacyjnego, nowo tworzonego przez panią urzędu Centralne Biuro Antykorupcyjne, o którym swojego czasu mówiła pani, że jest niepotrzebne? Skąd ta zmiana? Skąd ta metamorfoza?

… i to symulowanie prawicowości…

Dokąd państwo będziecie mi bisować?- zapytała pewnego razu po skończonym śpiewaniu artystka estradowa.

Dotąd , aż się nauczysz śpiewać!- odparł ktoś z tłumu.

(źródło)

REKLAMA