UK: 7 lat więzienia za obrazę homoseksualistów?

REKLAMA

Kontrolowana przez rządzącą Partię Pracy Izba Gmin odrzuciła poprawkę do ustawy hate crime. Miała ona dawać chrześcijanom i innym osobom powołującym się na klauzulę sumienia, prawną ochroną przed oskarżeniami ze strony homoseksualnych aktywistów o przestępstwa na tle nienawiści ze względu na orientację seksualną.

W Izbie Gmin rzadko stosuje się dyscyplinę partyjną w przypadku głosowania nad kwestiami dotyczącymi moralności, tym razem jednak rządząca Partia Pracy nie zezwoliła na głosowanie w zgodzie z własnym sumieniem.

REKLAMA

9 stycznia br. zakończyły się prace nad ustawą hate crime w niższej izbie parlamentu brytyjskiego. W najbliższych dniach ma ona trafić do Izby Lordów. Kontrowersyjna ustawa, daje możliwość wymierzania kary siedmiu lat pozbawienia wolności osobom, które zostaną oskarżone o „wszczynanie nienawiści” wobec homoseksualistów.

Członek Partii Pracy Jim Dobbin złożył wniosek, który miał uchronić chrześcijan przed ściganiem z powodu odwiecznego nauczania religijnego na ten temat. Dobbin ostrzegał, że niektórzy katoliccy oraz anglikańscy hierarchowie są przekonani, że to prawo uniemożliwi im nauczanie chrześcijańskiej doktryny moralnej nt. seksualności i małżeństwa, by nie narazić się na kary więzienia.

Wniosek został przygotowany we współpracy z Konferencją Biskupów Katolickich Anglii i Walii oraz z Radą ds. Misji i Spraw Społecznych Kościoła Anglikańskiego. W czasie prezentacji w komisji powołano się na subtelne rozróżnienie jakie występuje w przypadku ustawy o przestępstwach z powodu nienawiści na tle rasowym i religijnym z 2006 r. (Racial and Religious Hatred Act).

„W religijnej debacie, zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy ustawy uznają konieczność utrzymania rozróżnienia pomiędzy ochroną ludzi przed atakami personalnymi – co jest uzasadnione a ochroną ich przekonań i praktyk przed krytyką czy wyśmiewaniem, co z kolei już nie jest uzasadnione.” – napisano w dokumencie przedłożonym komisji Izby Gmin, zajmującej się tą ustawą.

Dobbin zgłaszając swój wniosek również zaznaczył, że podobne rozróżnienie powinno istnieć w kwestiach związanych z seksualnością. – Aktywność seksualna i styl życia jest kwestią wyboru i rzutuje na sferę publiczną. Jako taki poddawany jest on ocenie i krytycyzmowi, a wolność mówienia o tym powinna być zachowana – stwierdził.

Dobbin podkreślił, że nowe prawo bez koniecznych zmian, uniemożliwi chrześcijanom praktykowanie ich religii zgodnie z zasadą wolności religijnej. – Nie możemy ignorować tak poważnej obawy ze strony dwóch ważnych instytucji religijnych – dodał.

Wielu komentatorów, jak również samych homoseksualistów uważa, że to prawo nie jest konieczne. Na przykład aktywista homoseksualny, na którego powołał się Dobbin Peter Tatchell sprzeciwia się ustawie i argumentuje, że dotychczasowe przepisy prawne są wystarczające, by chronić homoseksualistów. Dziennikarze z kolei zwracają uwagę na naruszenie prawa do wolności wypowiedzi.

Torys Nick Herbert, powiedział, że ustawa ta wymaga bardzo uważnego stosowania. Jego zdaniem homoseksualiści za obrazę uznają już „zamierzone akty i możliwe niebezpieczne słowa, wcale nie tak obraźliwe”. Jego zdaniem trudno powiedzieć, które określenia i zachowania można uznać za obraźliwe. O tym dowolnie będą rozstrzygać sędziowie.

(źródło)

REKLAMA