Sarkozy popiera socjalizm w USA

REKLAMA

Francuski prezydent odbył podróż do USA. Apel o lepsze wsłuchiwanie się przez Obamę w głos płynący z Europy i ściślejszą współpracę można by interpretować jeszcze rozmaicie. Jednak kiedy Mikołaj Sarkozy uszczegółowił swoje propozycje, trudno było mieć wątpliwości, że Francja nie wyzbyła się antyamerykańskich resentymentów i źle życzy temu krajowi, zaś podstępny „Sarko” chce po prostu zlikwidować zaoceaniczną konkurencję.

Na Uniwersytecie Columbia Sarkozy wezwał nie tylko do „współpracy z UE nad stworzeniem nowego modelu świata”, ale sprecyzował, że trzeba kapitalizmowi narzucić dodatkowe regulacje, wykorzystując tu obecny kryzys w finansach. Sarkozy uzasadniał nowe regulacje stwierdzeniem, że przecież… „brak reguł zabija wolność”. Wyjaśnił też dość jasno, w jakim kierunku miałyby owe regulacje iść. Pogratulował tu m.in. Backowi Obamie reformy systemu opieki zdrowotnej. Dodał też, że „trudno zrozumieć toczącą się obecnie w USA dyskusję, bo w Europie problem ten został rozwiązany 50 lat temu!”.

REKLAMA

Biorąc pod uwagę obecny deficyt nadsekwańskiej sécurite sociale i wieczne problemy służby zdrowia (do protestu przystąpili właśnie lekarze pierwszego kontaktu), przynajmniej wiadomo, jakich nowych kłopotów można się spodziewać w Ameryce Obamy…

REKLAMA