Walka się zaostrza

REKLAMA

Od pewnego czasu nasza praca redakcyjna zaczyna nabierać nieoczekiwanego kolorytu. Zaczęło się od pozwów, które zapewne są jednak tylko odpryskiem ogólnej plagi obrażania się za krytykę i prób tłumienia jej przy pomocy prawników. Na razie pozwy te są tylko dokuczliwe i oznaczają marnowanie czasu i pieniędzy. Kilka tygodni temu udało nam się nawet prawomocnie wygrać jeden z procesów, jaki wytoczył nam kolega i były wspólnik ministra Aleksandra Grada, któremu nie spodobało się, jak piszemy o jego firmie. Dwa tygodnie temu jednak pojawił się problem innej natury – otóż ni mniej, ni więcej tylko zniknęła nam w drodze z drukarni do dystrybutora jedna trzecia nakładu (info na ten temat tutaj). W mojej 10-letniej karierze wydawcy jeszcze nigdy się taka historia nie zdarzyła, chociaż oczywiście nie zamierzam od razu obwiniać o nią „nieznanych sprawców”. Do myślenia daje jednak fakt, że dotąd (czyli do niedzieli 1 maja) sprawa się nie wyjaśniła. Drukarnia (formalnie nakład staje się naszą własnością od momentu przekazania dystrybutorowi, do którego z uwagi na zniknięcie gazet nie doszło) złożyła w tej sprawie doniesienie na policji. Ciekawe, co nasza policja wykryje. W każdym razie musieliśmy jeszcze raz wydrukować brakujące egzemplarze i wprowadziliśmy je do sprzedaży dwa dni po terminie. Pewnie poniesiemy przez to straty, choć nie tak wielkie, jak by to było w wypadku, gdyby był to numer pojedynczy. Przy okazji przepraszam wszystkich, którzy przez te perturbacje mieli problemy z nabyciem gazety – ale sami Państwo rozumieją.

Teraz zastanawiam się, jakie przygody zaczną nas spotykać, jeśli Nowa Prawica ruszy do przodu. Wiadomo przecież, że dopóki siedzimy sobie w niszy, a ruch wolnościowy przebywa w internetowym getcie, stanowi tolerowany wentyl bezpieczeństwa, który pozwala wygasić nadmierne emocje. Gdy jednak nakład wzrośnie, a ruch wolnościowy stanie na nogi, to z wentyla zamieni się w konkurencję. Trzeba z nią walczyć – i to tym ostrzej i bezwzględniej, im ta konkurencja jest ostrzejsza. Tak więc trzeba być gotowym na to, że walka się zaostrzy!

REKLAMA
REKLAMA