Wybory, które trzeba unieważnić

REKLAMA

Teoretycznie 5 października, czyli w dniu, w którym do kiosków trafi papierowa edycja bieżącego Najwyższego Czasu!, Wojewódzki Sąd Administracyjny ma podjąć decyzję w sprawie ewentualnej zmiany decyzji Państwowej Komisji Wyborczej dotyczącej niezarejestrowania Nowej Prawicy w całym kraju. Osobiście nie wierzę, by decyzja była dla NP korzystna. Przecież kampania się już wtedy właściwie będzie kończyła, karty do głosowania będą nie tylko wydrukowane, ale nawet już rozesłane – słowem: wprowadzenie takiej zmiany będzie nawet technicznie niemożliwe. A WSA nie ma kompetencji, by wybory przesunąć np. o dwa tygodnie – żeby dać czas na zmianę przygotowanych list i nadrobienie straconego czasu partii, która zamiast prowadzić kampanię, musiała tułać się po sądach.

W tej sytuacji nie pozostaje nam nic innego jak głosować na Nową Prawicę tam, gdzie jest to możliwe. A jeśli ktoś, kto nie ma takiej możliwości w swoim okręgu, ma trochę wolnego czasu – niech zgodnie z instrukcją dostępną tutaj (kliknij) przejedzie do okręgu, gdzie NP jest obecna, i tam zagłosuje.

REKLAMA

Szczęście w nieszczęściu polega na tym, że zarejestrowane okręgi są rozrzucone w miarę równomiernie po kraju, więc prawie nigdzie odległość do najbliższego okręgu z listą Nowej Prawicy nie przekracza kilkudziesięciu kilometrów. Głosowanie na NP to jednak nie koniec walki. Po 9 października trzeba będzie zrobić wszystko, by wybory unieważnić, jak najszybciej powtórzyć, a winnych całego zamieszania członków PKW przykładnie ukarać, tak by ich następcy nie próbowali wpływać na wynik wyborów, zanim je w ogóle przeprowadzono – jak to miało miejsce w tym roku.

A po wyborach przyjdzie czas na konsolidację obozu konserwatywno-liberalnego. Jedną z przyczyn obecnej sytuacji jest przecież to, że ludzie o poglądach wolnościowych startują z PiS, PO, PJN, Ruchu Poparcia Palikota, Prawicy Rzeczypospolitej Marka Jurka, a nawet z PSL. W rezultacie zamiast decydować o wolnościowych przemianach, w ostatecznym rozrachunku są tylko listkiem figowym dla rozmaitej maści socjalistów…

REKLAMA