PO, SLD i RP realizują hasła faszystowskie

REKLAMA

Przestraszony sukcesem patriotycznego Marszu Niepodległości rząd Platformy Obywatelskiej zapowiedział możliwość delegalizacji Młodzieży Wszechpolskiej. Pretekstem – jak zwykle w takich sytuacjach – jest prawo zakazujące propagowania faszyzmu. Gdyby jednak w Polsce miano zakazać działalności organizacji faszystowskich, to w pierwszej kolejności należałoby zdelegalizować… Platformę Obywatelską.

Paradoks całej tej sytuacji polega na tym, że wystarczy zapoznać się z ideologią faszystowską, aby dostrzec w niej bardzo wiele punktów wspólnych z hasłami głoszonymi nie przez Młodzież Wszechpolską, a przez obecną „klasę polityczną” oraz tzw. środowiska antyfaszystowskie (np. osławioną „Antifę”). Weźmy kilka przykładów.

REKLAMA

Mussolini pisał, iż obowiązkiem państwa jest walka z bezrobociem poprzez tworzenie etatów w wielkich korporacjach oraz organizowanie robót publicznych. Wypisz, wymaluj program gospodarczy Ruchu Palikota. Faszyści chcieli również państwowej oświaty, państwowej służby zdrowia, ceł zaporowych na produkty z zagranicy. Wszystko to pod rządami Platformy Obywatelskiej funkcjonuje w Polsce w najlepsze i „antyfaszystom” jakoś nie przeszkadza. Z innej dziedziny: Benito Mussolini był autorem koncepcji państwa jako tworu regulującego i kontrolującego życie obywateli w bardzo wielu sferach. Dokładnie to samo propaguje „Antifa” i wzorowana na faszyzmie i nazizmie Unia Europejska. To właśnie ci neofaszyści wprowadzają w życie pomysł odbierania rodzicom dzieci (pomysł faszystów włoskich), inwigilację obywateli na niespotykaną skalę (wynalazek Mussoliniego) oraz prześladowania na tle seksualnym. Różnica polega tylko na tym, że Mussolini i jego obóz polityczny dyskryminowali homoseksualistów, a dzisiejsi „antyfaszyści” dyskryminują heteroseksualistów. No i kolejna zbieżność – bardzo istotna. Faszyści włoscy przez lata atakowali Kościół katolicki i chrześcijaństwo, tylko trochę mniej brutalnie niż dziś czynią to Ewa Kopacz, Kazimiera Szczuka czy Wanda Nowicka. Jednym z powodów tego ataku były różne wizje wychowywania młodzieży (tzw. konflikt z 1931 roku), gdyż faszyści chcieli przejąć kontrolę nad wychowaniem dzieci i młodzieży (odbierając ją rodzicom), a Kościół domagał się tego, by to jednak rodzice mieli wpływ na wychowanie swoich pociech. Popierając odbieranie rodzicom kontroli nad wychowaniem ich dzieci, PO, SLD i RP robią dokładnie to samo, co osiem dekad temu robili włoscy faszyści.

Staropolskie porzekadło mówi: „Diabeł ubrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni”. W „ornat” antyfaszystowski ubierają się dziś politycy PO, SLD i RP, którzy – sami w największym stopniu realizując hasła faszystowskie – chcą zdelegalizować konkurencję polityczną pod hasłem „walki z faszyzmem”.

(cały tekst dostępny w e-wydaniu NCZ! 48/2012 – tutaj)

REKLAMA