Umorzenie części greckich długów nastąpi po cichu

REKLAMA

Do listopada br. władze UE udzieliły władzom i bankom Grecji, w okresie ostatnich ok. trzech lat, ogromnej pomocy finansowej w wysokości aż ponad 240 mld euro – głównie w postaci pożyczek, ale nie tylko. Do tego dochodzi równoległa pomoc Europejskiego Banku Centralnego, który w tym okresie wykupił obligacje Grecji za ponad 100 mld euro. Mimo to 27 listopada ministrowie finansów europaństw ostatecznie uzgodnili przyznanie władzom w Atenach dodatkowej wielkiej pożyczki – aż 43,4 mld euro, z czego 34,4 mld euro jeszcze w grudniu br., a reszty w styczniu, lutym i marcu. Przyznali także Grekom dłuższe o kilka lat terminy spłat starych pożyczek, zmniejszenie odsetek od nich i obniżenie wysokości rat. Ponadto zadeklarowali zamiar skupowania greckich obligacji na rynkach finansowych – korzystając z ich od wiosny niskiego kursu (zyski z tych transakcji mają zostać oddane władzom w Atenach).

Największym prezentem dla eurosocjalistycznej Grecji ma być 10-letnie moratorium na spłatę odsetek od ponad 200 mld euro pożyczek udzielonych Grecji w latach 2010-2012 przez eurofundusz EFSF. Tylko dzięki temu jednemu prezentowi całkowity dług Aten ma zostać ograniczony do 2020 roku aż o ok. 17 proc. wartości greckiego PKB. Grecja ma też uzyskać od państw UE odrębne środki na wykupienie po preferencyjnych cenach części własnych obligacji na rynku wtórnym. Ministrowie państw UE uzgodnili, że te działania powinny zmniejszyć całkowite zadłużenie Grecji o ok. 40 mld euro. Wg tego europlanu, do roku 2020 miałoby ono spaść do 124 proc. greckiego PKB, a do 2022 – poniżej 110 proc. PKB (obecnie sięga już prawie 190 proc. PKB!).

REKLAMA

Ze względu na silne zaniepokojenie podatników i kierowników firm w Niemczech i innych krajach nie będzie więc oficjalnego i jednorazowego umorzenia znacznej części długów Grecji wobec europaństw i ich banków (czego domagali się nie tylko greccy politycy, ale też komisarze UE i kierownictwo MFW). Jednak to umorzenie jakiejś znacznej części greckich długów nastąpi faktycznie – tyle że stopniowo, w okresie kilku lat i w formie ukrytej. Świadczą o tym choćby doniesienia berlińskiej „Die Welt” – m.in. to, iż kanclerz Merkel jest gotowa oficjalnie darować Grekom część ich długów wobec Niemiec i innych europaństw – ale dopiero w roku 2015.

REKLAMA