Kościół ma problem przede wszystkim z homoseksualistami a nie pedofilami

REKLAMA

Z księdzem doktorem DARIUSZEM OKO rozmawia Rafał Pazio (cały wywiad w NCZ! 14-15/2013 dostępny w kioskach oraz jako e-wydanie tutaj)

NCZAS: Dlaczego nie mówi się w mediach o szerokim zasięgu, że skandale przemocy seksualnej, także przemocy seksualnej duchownych, to w przeważającej części dzieło osób homoseksualnych?

REKLAMA

X. OKO: W Kościele mówi się o tej kwestii. Nie mówi się o tym powszechnie, ponieważ główne media mają teraz dwa priorytety. Pierwszy to apoteoza homoseksualistów, drugi to atak na Kościół. Dlatego ukrywają informacje, że tak zwani księża pedofile to z reguły są efebofile, czyli ci geje, którzy mają pociąg do nastoletnich chłopców. Mediom służy mówienie, że są księża-pedofile, natomiast informowanie, że to są w 80-90 procentach homoseksualiści, już nie służy. Dlatego milczą na ten temat. Chodzi o to, żeby dołożyć Kościołowi, ale oszczędzić gejów. To rozpowszechnianie kłamstwa. Jeżeli pojawia się jakaś informacja, że ksiądz jest pedofilem albo raczej efebofilem, eksponuje się, że to ksiądz, ale ukrywa się, że to gej. Tutaj mamy taką szatańską politykę. A przecież to kłamstwo i wprowadzanie w błąd opinii publicznej.

Jeżeli tak powszechnie ogłasza się, który ksiądz jest pedofilem, tak atakuje się jedną grupę, to należy się domagać, żeby podobnie publicznie ogłaszać, który gej jest pedofilem. Tym bardziej że zwykle na tysiąc pedofilów siedzących w więzieniach około 400 jest gejami, a w tym jeden-dwóch księży katolickich. Powinno się mówić 200-400 razy więcej o gejach niż o księżach katolickich. Mówi się jednak tylko o księżach katolickich, pomijając, jaki problem dotyczy gejów. W efekcie nie chodzi o ochronę dzieci przed pedofilami. Przecież dopiero nagłośnienie, ilu w tej grupie jest homoseksualistów, pozwala przestrzec rodziców, w jakiej sytuacji powinni być ostrożni. Tymczasem nagłośnienie informacji tylko o księżach powoduje, że ludzie patrzą na kapłanów jak na samych pedofilów, a nie mówi się, że to są przede wszystkim homoseksualiści. Nie chodzi więc tutaj o ochronę dzieci, tylko o ochronę gejów. Nie mówi się także o tym, że procentowo jeszcze więcej pedofilów oraz efebofilów jest pośród duchownych protestanckich, rabinów i nauczycieli.

Kampania nienawiści nastawiona jest na uderzenie w Kościół katolicki metodami Goebbelsa czy Stalina. Nie służy się dobru dzieci, nie chroni się ich przed tymi, którzy są dla najmłodszych największym zagrożeniem.

(więcej w e-wydaniu NCZ! – NCZ! 14-15/2013 – oraz wydaniu papierowym)

REKLAMA