TAK dla homoseksualnych „małżeństw” w Nowej Zelandii. NIE dla stosunków homoseksualnych w Gambii

REKLAMA

Nowa Zelandia jako pierwszy kraj w regionie przyjęła ustawę dopuszczającą zawieranie „małżeństw” przez osoby tej samej płci. Decyzję wiwatami przyjęły w Wellington tłumy zebrane pod budynkiem parlamentu i jej zwolennicy w różnych miejscach stolicy. Przeciw nowelizacji ustawy otwarcie wypowiadali się chrześcijanie zrzeszeni w różnych grupach lobbystycznych. Jedna z nich, Protect Marriage, zorganizowała kampanię internetową, w której ostrzegała przed podkopywaniem tradycyjnej koncepcji małżeństwa. Nie przyniosła ona oczekiwanego skutku. Reforma cieszy się poparciem ok. 70% mieszkańców Nowej Zelandii.

W drugą skrajność popadła Gambia. To najmniejsze afrykańskie państwo właśnie zaostrzyło przepisy regulujące stosunki homoseksualne między mężczyznami. Za nakłanianie do nich lub prostytuowanie się można trafić na pięć lat do więzienia. Karalne jest również śpiewanie „sprośnych” piosenek oraz transwestytyzm, za co również grozi do pięciu lat odsiadki. Zaostrzenie prawa może być uznawane za próbę walki z plagą seksturystyki, gdyż Gambia, jako kraj bardzo biedny, jest często wybierana przez ludzi, którzy liczą na tani seks.

REKLAMA
REKLAMA