Korwin-Mikke: Jak to było z tą Polską Ludową?

REKLAMA

Kto panuje nad Teraźniejszością – panuje nad Przeszłością; Kto panuje nad Przeszłością – panuje nad Przyszłością. Eryk Blair („Jerzy Orwell”), „Rok 1984”

Pan profesor Bronisław Łagowski to postać wybitna. Mając poglądy w zasadzie wolnorynkowe, towarzysko przystał do Lewicy – czym wdał się w spór ze śp. Mirkiem Dzielskim, wybitnym wolnorynkowcem, który wszakże wybrał „Solidarność”. Stanisław Michalkiewicz, jak wiadomo, wybrał Kościół – i tylko ja jestem sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem i tułam się od ściany do ściany.

REKLAMA

Dzięki m.in. takim ludziom jak p.Łagowski SLD nie jest partią komunistyczną, a i socjalizm wiesza raczej na ścianie; tow. Piotr Ikonowicz ma rację, że jest to partia liberalna… – oczywiście lewicowo-liberalna. Ale to też coś.

W artykule „Po Kongresie” w lewicowym „Przeglądzie” p.prof. Łagowski napisał:

„Dziennikarska i partyjna post-»Solidarność« wśród słabości i wad Sojuszu za najgorsze obciążenie uważa sięganie do przeszłości (…). Padają z tamtej strony rady, aby SLD skupił się na problemach przyszłości, tworzył wizje i programy, jak zreformować służbę zdrowia itp. Widać, czego post-»Solidarność« najbardziej się boi. Cały ten obóz oparł swoje prawo do uprzywilejowanej pozycji w państwie na pewnej interpretacji przeszłości i jest bardzo czujny, gdy gdzieś pojawia się interpretacja konkurencyjna. Dają pełną swobodę dyskutowania o konserwatywno-liberalno-socjaldemokratycznych frazesach, którymi zapełniają wszystkie gazety, czasopisma i podręczniki akademickie, ale gniewają się, gdy niepowołani wkraczają na teren historii z zamiarem zbadania, jak było naprawdę. W czasach wielkiej restauracji, a taką przeżywamy, historia jest najważniejszym terenem starć ideowych. »Solidaruchy« dobrze to czują, przyjdzie chwila, gdy i »komuchy« o tym się dowiedzą. Post-»Solidarność« obchodzi każdą rocznicę śmierci Grzegorza Przemyka. (…) To jest ta wizja historii, której post-»Solidarność« strzeże przed »nostalgiczną« krytyką. Bez przeszkód za to SLD może snuć swoje wizje przyszłości, gdyby miał na to ochotę”.

Kawę na ławę wyłożył p. Rafał A. Ziemkiewicz, pisząc w „Do Rzeczy”:

„Co powinniśmy zrobić w związku z protestami na wykładzie prof. Baumana? Przyzwyczaić się, bo to dopiero początek. Tak mnie zapytała dziennikarka jednego z programów informacyjnych i taką otrzymała – odniosłem wrażenie, że ku nieukontentowaniu – odpowiedź. A dlaczego mamy się przyzwyczajać do »aktów brutalnego wandalizmu«? A to dlatego, że od upadku komunizmu minęły mniej więcej (zależy, co uznać za jego kres) 23 lata. To tyle, ile upłynęło między rokiem 1945 a 1968. Czyli tyle, ile potrzebowali Niemcy, aby dorosło nowe pokolenie i zakwestionowało zmowę milczenia wokół nazistowskiej przeszłości postaci życia publicznego. Młodym ludziom zaczęło przeszkadzać, że pan burmistrz, minister czy profesor tupał za młodu na paradach SS i poganiał Żydów szpicrutą do gazu – zaczęli mu to więc wytykać. Niekiedy bardzo brutalnie”.

Z tego tekstu wyekstrahujmy prawdziwą treść:

23 lata – to okres potrzebny, by wyrosło pokolenie, które nie pamięta PRL-u. Można więc tym młodym, naiwnym ludziom powkładać w głowy, że PRL to był jeden wielki obóz koncentracyjny – a każdy, kto w tym PRL-u piastował jakieś stanowisko, był w gruncie rzeczy SS-manem, a przynajmniej kapo.

To samo zresztą dotyczy i III Rzeszy. Przecież 99 (z hakiem!! – i być może z Hitlerem na czele…) procent Niemców nigdy nie wiedziało o Holokauście. Traktowanie zwykłych urzędników III Rzeszy jako wspólników morderców było zupełnie nieusprawiedliwione.

P. R.A.Z. zapomina przy tym dodać, że ta młodzież z 1968 roku to młodzież skrajnie lewicowa. I to samo dotyczy dzisiejszej młodzieży potępiającej np. stan wojenny co do zasady. Bo ja mam pretensje, że p.gen. Wojciech Jaruzelski nie poszedł drogą śp. Augusta Pinocheta, choćby miało zginąć jeszcze 1500 (jak w Chile) ludzi. A ta młodzież w ogóle nie dopuszcza myśli, że zamach stanu można potraktować pozytywnie!

Wracając do historii: PRL (ten po 1956 roku oczywiście – przedtem była to po prostu sowiecka kolonia) był normalnym państwem socjalistycznym (w sensie: „typowym państwem socjalistycznym” – żadne państwo socjalistyczne nie jest normalne!). Ustrój gospodarczy miał idiotyczny, wolność była ograniczona, istniała wszechobecna (ale dostrzegalna tylko dla pisarzy, dziennikarzy itp.) cenzura, jednak represje były ograniczone i łagodne – może dlatego, że w latach 1940-1955 hitlerowcy i staliniści wymordowali i zastraszyli co bardziej aktywnych. Może dlatego w 1956 roku Polacy zgodzili się, że panować będzie socjalizm pod sowieckim protektoratem – podczas gdy Węgrzy chcieli odrzucić i protektorat, i socjalizm.

Pod okupacją PRL-u Polska (wbrew twierdzeniom socjalistów) rozwijała się bardzo powoli (Czerwoni chwalą się rozwojem przemysłu ciężkiego – często deficytowego, czyli antyprzemysłu…). Podobnie zresztą było z Niemcami pod okupacją III Rzeszy i Polską pod okupacją II RP. I to samo dzieje się obecnie z krajami okupowanymi przez Unię Europejską.

Tak więc pod PRL-em Polska rozwijała się wolno (ale szybciej niż pod okupacją Unii Europejskiej!), mało kto umierał z głodu i jeśli nie podkładało się bomb, to naprawdę trzeba było trochę się napracować, by trafić do więzienia. Dodajmy, że w zamachu majowym zginęło 30 razy więcej ludzi niż w zamachu 13 grudnia, w PRL-u nie było Berezy Kartuskiej…

Natomiast – i tu rację ma p. prof.Łagowski – tak samo jak komuna usiłowała wmówić ludziom, że II RP to był jeden wielki obóz koncentracyjny, z obszarnikami i kapitalistami strzelającymi do chłopów i robotników, tak samo obóz „Solidarności” swój tytuł do rządów czerpie wyłącznie z tego, że „komuna” była ohydna, a oni ją „obalili”. W ten sposób agentura SB usiłuje na zasadzie „łapaj złodzieja” uwiarygodnić siebie.

Otóż ja jestem wrogiem PRL – co chyba udowodniłem, siedząc wtedy ponad rok w rożnych aresztach. Natomiast nie zgadzam się ze stosowaniem ważnej w propagandzie w d***kracji zasady, że „każda wojna musi zacząć się od tego, że żołdacy przeciwnika rozszarpują na bagnetach nasze niemowlęta”. Nie wierzę w to, że zamordowanie śp. Grzegorza Przemyka miało jakikolwiek związek z polityką (ukrywanie tego potem – jak najbardziej miało oczywiście!), nie bardzo wierzę w zamordowanie śp. Stanisława Pyjasa, nie wierzę w mordy na kilku księżach, nie wierzę w to, że „Ruskie” spowodowały katastrofę Tu-154M…

Socjalizm jest ustrojem dostatecznie złym i nie trzeba powoływać się na rzekome okrucieństwa, by uzasadnić jego obalanie. Co innego, gdy zamiast socjalizmu wprowadza się inny, jeszcze gorszy socjalizm. O, wtedy trzeba uzasadnić, że poprzedni ustrój był zły w inny sposób.

Stąd właśnie teksty, w których pp. gen.gen. Wojciech Jaruzelski i Czesław Kiszczak są przedstawiani jako niemal hitlerowcy. W rzeczywistości nawet przeciwni PRL-owi historycy, jak p. Norman Davies, przyznają, że „13 Grudnia” był „najsprawniej i najmniej krwawo przeprowadzonym zamachem stanu w historii Europy”. Z punktu widzenia prawicowca zło nie polega na tym, że pp. Generałowie zrobili zamach stanu – tylko na tym, że po zamachu przez siedem lat nie zrobili NIC. Gdyby wprowadzili „reformę Wilczka” 14 grudnia 1981 roku, a w następnych sześciu miesiącach pod osłoną stanu wojennego sprywatyzowali oświatę, służbę zdrowia, rozprzedali własność państwową i zlikwidowali przymus emerytalny – to mogliby całe internowane kierownictwa „Solidarności” i PZPR (tak: młodzieży nie informuje się, że tow. Edward Gierek i jego hałastra też zostali internowani!!) przepuścić przez maszynkę do mięsa – i pies z kulawą nogą by się za nimi nie ujął.

A Polska byłaby dziś dwa razy bogatsza od Stanów Zjednoczonych. I najprawdopodobniej militarnie nie lękałaby się już sąsiadów.

Powtarzam swoją tezę sprzed miesiąca: mogliśmy pójść drogą wskazaną przez domagających się socjaldemokracji studentów z placu Tianamen – albo drogą tych, którzy ich z tego placu siłą usunęli. I p. gen. Kiszczak (bo p.gen. Jaruzelskiego nie posądzam o jakiekolwiek zdolności polityczne) wybrał źle – wybrał model socjaldemokratyczny.
Cóż – jak go teraz jacyś narodowi socjaliści żywcem rozszarpią, to będzie miał za swoje!

REKLAMA