Pitera (PO) w kontekście JKM: Fundamentalizm rzadko kiedy porywa tłumy

REKLAMA

Z JULIĄ PITERĄ, posłanką Platformy Obywatelskiej, rozmawia Rafał Pazio.

NCZAS: Jak Pani odnosi się do wahań w sondażach, jeżeli chodzi o poparcie dla Platformy Obywatelskiej? Notowania spadają już nawet poniżej 20 procent. Odbudowuje je głównie polityka wizerunkowa i propagandowa, taka jak straszenie wojną i dawanie poczucia ulgi w związku z wydarzeniami na Ukrainie?

REKLAMA

PITERA (PO): Jesteśmy na przednówku kampanii wyborczej. Wtedy zawsze fluktuacja badań jest dość duża. Dlatego, że rozmaitego rodzaju wydarzenia potrafi ą w takim momencie dość radykalnie wpływać na sympatię w danym momencie. Tak jest zawsze przed wyborami.

W przeszłości była Pani związana z Unią Polityki Realnej. Dziś formacja zorganizowana wokół Janusza Korwin-Mikkego zdobywa w sondażach 5 procent. Jak Pani to ocenia?

To się zdarza. Zawsze w okresie przedwyborczym ludzie bardziej demonstrują swoje sympatie. W momencie gdy idą do urn, zazwyczaj podejmują decyzje z taką wolą, żeby ich głos nie był zmarnowany.

Widzi Pani szanse dla Kongresu Nowej Prawicy?

Nie chcę wieszczyć. To jest suwerenna decyzja wyborców. Jak postąpią, tak postąpią.

Janusz Korwin-Mikke znany jest z tego, że trwa przy swoich poglądach od lat. Doczekał się obecnie na swój moment? Wypracował istotne wsparcie od wyborców?

Zawsze miałam dość krytyczny stosunek do planowania w polityce, jakie stosował Janusz Korwin-Mikke.

Jednak wielu młodych ludzi popiera Kongres Nowej Prawicy. Partia jest popularna w nowoczesnych mediach?

Młodzi ludzie mają dość radykalne poglądy. Część garnie się do radykalnej lewicy, inna część garnie się do radykalnej prawicy. To prawo młodości. Tak jest na całym świecie.

Czy program KNP jest dziś atrakcyjny, w Pani ocenie, dla wyborców?

Nie wiem, jaki jest.

Od lat taki sam.

Jeżeli nic się nie zmieniło, to mimo wszystko fundamentalizm rzadko kiedy porywa tłumy. Przy fundamentalizmie ludzie wyczuwają pewien element zagrożenia.

REKLAMA