Ambasador był nieobecny

REKLAMA

SAMSUNG DIGITAL CAMERA

29 sierpnia 2014 roku angielska organizacja obrońców życia, Stowarzyszenie na Rzecz Ochrony Dzieci Nienarodzonych zorganizowała przed ambasadą RP w Londynie demonstrację w obronie prof. Bogdana Chazana.

REKLAMA

Prof. Chazan został zwolniony ze stanowiska dyrektora Szpitala św. Rodziny w Warszawie przez Hannę Gronkiewicz-Waltz, ponieważ odmówił dokonania aborcji i nie wskazał ani innego lekarza, ani szpitala, który by ją wykonał. Przypadek ten dotyczył ciężarnej kobiety w zaawansowanej ciąży z chorym dzieckiem, poczętym metodą in vitro w warszawskiej klinice nOvum. Prof. Chazan zaproponował kobiecie opiekę przed, w trakcie i po porodzie oraz opiekę perinatalną w hospicjum.

Podczas demonstracji cytowano słowa premiera Donalda Tuska, który skomentował sprawę prof. Chazana tymi słowami: „Niezależnie od tego, co lekarzowi mówi sumienie, musi on wykonywać prawo”.

W reakcji na te słowa Polka, Magdalena Ozimic, powiedziała: „Żyjemy w strasznych czasach przeciwko życiu, kiedy nawet w katolickiej Polsce, gdzie zdecydowana większość deklaruje się katolikami, premier popiera zabijanie nienarodzonych dzieci”. Przyznała, że kiedyś chciała zostać lekarzem, wierząc, że w ten sposób będzie ratować życie ludzkie. Jak tłumaczyła, niestety teraz młodzi ludzie, którzy chcieliby ratować życie, będą musieli poważnie się zastanowić, zanim wybiorą karierę medyczną.

Kolejny demonstrujący, Sławek Wróbel, nie mógł uwierzyć, że prezydent Warszawy, która prezentuje się jako dobra katoliczka, mogła zwolnić prof. Chazana.

W wydarzeniu brali udział Polacy, szczególnie ci młodzi, przebywający w Anglii. Podczas demonstracji rozdawano ulotki opisujące historię prof. Chazana. Jej celem był apel o przywrócenie go do pracy w szpitalu i ukazanie jego niesprawiedliwego zwolnienia. Niestety 4-godzinna demonstracja nie wzbudziła zauważalnej reakcji pracowników ambasady. Demonstrantom odpowiedziano, że sam ambasador był nieobecny.

Natalia Dueholm

REKLAMA