Profesor Wolniewicz w obronie Izraela

Kategoria:

UWAGA! Tekst zdemonetyzowany!
CENZURA

Szanowny Czytelniku! Czytasz artykuł, w którym musieliśmy wyłączyć reklamy. Został on uznany za nienadający się do monetyzacji, zbyt kontrowersyjny, niepoprawny politycznie itd. Rozważ wsparcie Fundacji Najwyższy Czas, która pomaga utrzymywać nasz portal (KLIKNIJ)

Zdumiał mnie u Was artykuł Jana Bodakowskiego „Polacy demonstrowali solidarność z Palestyńczykami” („NCz!” nr 32-33/2014) swoją antyizraelską frazeologią i tendencją („izraelska eksterminacja palestyńskich kobiet i dzieci”, „nazistowskie zbrodnie Żydów”, „zbrodnie wojenne dokonywane przez Żydów”, „żydonazistowskie zbrodnie na Palestyńczykach”, „inwazja Żydów w Palestynie”, „żydowskie zbrodnie kolonizatorów na palestyńskich tubylcach”). Każde z tych określeń to propagandowy fałsz.

Powtórzę tu, co mówię i myślę od lat: nie mieszajmy zatargów polsko-żydowskich w nasz stosunek do Izraela. Państwo to stanowi przyczółek Zachodu przeciw inwazji islamu. Należy mu się nasze zdecydowane poparcie, nie udział w próbach jego likwidacji.

CENISZ SOBIE WOLNOŚĆ SŁOWA? MY TEŻ!

Środowisko skupione wokół pisma "Najwyższy Czas!" i portalu NCzas.com od lat stoi na straży konserwatywno-liberalnych wartości. Jeżeli doceniasz naszą pracę i nie chcesz pozwolić na to, aby w Internecie zapanowała cenzura – KLIKNIJ wesprzyj naszą działalność. Każda złotówka ma znaczenie!

Izrael jest w Palestynie stroną atakowaną. Agresorem jest Hamas i popierająca go ludność arabska Strefy Gazy. W 2005 roku rząd premiera Szarona wykonał wobec tamtejszych Arabów olbrzymi gest pojednawczy, dając im pełną autonomię polityczną i wycofując stamtąd nawet – przy wielkim oporze ludności własnej – wszystkich żydowskich osadników. Stwarzało to możliwość pokazania przez palestyńskich Arabów jemu i światu, że są zdolni do cywilizowanego współistnienia z Żydami. Pokazali coś wręcz przeciwnego.

Atakując Izrael, bojówki Hamasu używają jako osłony nagminnie swojej własnej ludności, w tym także kobiet, wyrostków i dzieci; a szkół i szpitali – jako zabezpieczenia skrytych pod nimi bunkrów. Pytam: co w takiej sytuacji ma robić cywilizowana armia – izraelska, polska czy jakakolwiek inna – poddać się? Moja odpowiedź jest jedna. W sytuacji bojowej posuwamy humanitaryzm swój tak daleko, jak pozwalają na to stosowane przez przeciwnika metody walki. Tak np. Izrael ostrzegł zawczasu, które tereny zostaną zbombardowane. Jeżeli więc Hamas nie ewakuował stamtąd swojej ludności, to zbrodni wojennej dokonał tam Hamas, nie Izrael. Gdy wróg stosuje żywe tarcze, uderzamy w niego poprzez nie – także wtedy, gdy są tworzone z naszej własnej ludności. Wojna to rozprawa okrutna. W Palestynie od kilkudziesięciu lat wszczynają ją Arabowie.

Artykuł Bodakowskiego zniesławia także nas, Polaków – już samym swoim tytułem. Przed ambasadą Izraela demonstrowali 17 i 25 lipca nie „Polacy” ogólnie, lecz tylko – jak widać z tekstu i zdjęć – znikoma ich grupka oraz gromada przebywających w Warszawie Arabów. Jako naród nie jesteśmy aż tak nieracjonalni, jak nas się o to czasem posądza. Izrael trzeba ze wszech sił wspierać, nie szczuć przeciw niemu – jak to wciąż czynią polskie radio publiczne i telewizja, czyli rząd Donalda Tuska.