Francuscy socjaliści szantażują firmy zarządzające autostradami nowym podatkiem

REKLAMA

W 2006 roku we Francji sprywatyzowano autostrady. Obecnie zarządzają nimi trzy konsorcja: Hiszpański Abertis, do którego należą tacy operatorzy jak Sanef i SAPN, oraz dwa podmioty francuskie – Vinci (ASF, Cofiroute, Escota) i Eiffage (APRR i Area). Pomysł obniżki cen opłat za przejazdy autostradami przyniósłby socjalistom sporo popularności, ale prywatne firmy raczej się do tego nie kwapią. Możliwość renacjonalizacji sieci autostrad skutecznie ogranicza zadłużenie budżetu państwa. Koszty takiej operacji wyceniono na 20 mld euro.

Są jednak i inne sposoby, które podjął minister gospodarki Emanuel Macron. Chodzi o wprowadzenie specjalnego podatku wyrównawczego (może wynieść do 70% sumy obrotów firm zarządzających autostradami) – EBE. Ów „domiar” nie zostanie jednak wprowadzony lub zostanie pomniejszony, o ile operatorzy autostrad znacznie zmniejszą wysokość opłat za przejazdy. Docelowo ma to być nawet 50%. Pojawiają się co prawda pewne trudności (Abertis płaci np. podatki za Pirenejami), ale rząd sobie z pewnością poradzi. Obniżka taryf przysporzy popularności rządzącym socjalistom (nareszcie coś stanieje), a skutki będą, jakie będą.

REKLAMA

Idę o zakład, że za kilka lat przestanie się mówić o świetnej jakości tutejszych dróg…

REKLAMA