Ziemkiewicz: Myślę, że PiS utworzy rząd oparty na samodzielnej większości

REKLAMA

NCZAS: Na przełomie 2014 i 2015 roku trafnie przewidziałeś, że Andrzej Duda będzie prezydentem. Na jaki wynik stawiasz po jesiennych wyborach?

ZIEMKIEWICZ: Myślę, że Prawo i Sprawiedliwość utworzy rząd oparty na samodzielnej większości. Dużo zależy od sposobu liczenia głosów i metody przeliczania głosów na mandaty. Musielibyśmy przewidzieć dwie niewiadome: po pierwsze – wynik wyborów, a po drugie – liczbę partii uczestniczących w podziale. Pojawia się kwestia wejścia lewicy, podobnie z Polskim Stronnictwem Ludowym. Pojawia się także pytanie, czy ewentualnie wejdzie partia KORWiN. Te kwestie dotyczą jednego procenta mniej lub więcej. Tego nawet nie pokazują solidne badania socjologiczne, bo błąd statystyczny to 2-3 procent. Wydaję się jednak, że Prawo i Sprawiedliwość wygra te wybory dość zdecydowanie. PO ulokuje się raczej gdzieś poniżej 20 procent. Myślę, że jeszcze kilka partii wejdzie do Sejmu, bo Platforma nie będzie w stanie skupić na sobie elektoratu z jednej strony lewicowego, z drugiej antypisowskiego, który ma dosyć formacji kierowanej przez Ewę Kopacz. To spowoduje następujący podział mandatów. Jeśli PiS nie wygra tych wyborów miażdżąco, to będzie rządził samodzielną większością i dobierze sobie, w zależności od potrzeb, do rozmaitych zmian wymagających progu konstytucyjnego.

REKLAMA

NCZAS: Przewidujesz dobry wynik Ruchu Kukiza?

ZIEMKIEWICZ: Pytanie, co uważa się za dobry wynik.

NCZAS: Kilkanaście procent.

ZIEMKIEWICZ: Myślę, że będzie powyżej 10 procent. To naturalny potencjał tego ruchu. Jak się szczęśliwie ułoży, może będzie 15, ale to jest kwestia dobrej kampanii i losów innych ugrupowań. Istnieje część wspólnych wyborców między Kukizem a Korwinem. Jeśli jeden będzie miał więcej, drugi będzie miał mniej. Niektórzy kładą już Kukiza do grobu i twierdzą, że nie powtórzy wyniku z wyborów prezydenckich. Moim zdaniem to było od początku oczywiste. Także nie był do utrzymania sondażowy skok, który w pewnym momencie nastąpił i sięgnął ponad 20 procent. Myślę, że realne poparcie dla tego typu partii antysystemowych wynosi kilkanaście procent. Nie wiem jednak, kto ile weźmie.

NCZAS: Co sądzisz o tym, jak Paweł Kukiz tworzy swój projekt na jesienne wybory?

ZIEMKIEWICZ: Okazał się nadspodziewanie zręczny w tym, o co go nikt nie podejrzewał, czyli w grze politycznej. Wyszło jednak, że jest mniej zręczny w tworzeniu wizerunku, a tego można było się spodziewać po człowieku obytym na estradzie. Dopuścił do tego, że to inni przedstawiają jego poczynania – i to z takim przesłaniem, że są chaotyczne. Zwolennicy Kukiza nie widzą konsekwencji w jego działaniach, a konsekwencja jest dla polityka bardzo ważna. Ja ją u niego widzę, ale Kukiz nie potrafi jej sprzedać.

REKLAMA