Polski eksport wzrósł o 8,3 proc.

REKLAMA

kontenery01-20Rok 2015 był rekordowy – wartość polskiego eksportu wyniosła 179,5 mld euro, co oznacza wzrost o 8,3 proc. w stosunku do roku 2014 – głosi raport Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

W 2015 roku głównymi rynkami eksportowymi dla Polski były Niemcy (27,1 proc. polskiego eksportu – 48,7 mld euro), Wielka Brytania (6,7 proc.), Czechy (6,6 proc.), Francja (5,5 proc.), Włochy (4,8 proc.) oraz Holandia (4,4 proc.). Eksport do Rosji wyniósł 5,1 mld euro (2,8 proc. udział).

REKLAMA

– Gdy przeanalizujemy wartość polskiego eksportu w 2015 roku, zrozumiemy, że nie może być mowy o traceniu wielkich, gigantycznych wręcz rynków zbytu na Wschodzie, bo one po prostu nie istnieją. Dużo ważniejsze są dla Polski malutkie Czechy niż „wielka” Rosja – skomentował Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP, dodając, że „wielkość na mapie świata nijak się ma do rzeczywistej siły gospodarczej”.

Wg ZPP potwierdza to profil i kondycja rosyjskiej gospodarki, która notuje spadki PKB, a dochód per capita lokuje ją mniej więcej w piątej dziesiątce gospodarek na świecie.

– Gdybyśmy zaś odjęli przychody z ropy i gazu, z których zwykły Iwan ma bardzo małe lub wręcz żadne pożytki, wówczas Rosja wylądowałaby w grupie najbiedniejszych krajów świata w okolicach 80-100 miejsca – przekonuje Kaźmierczak.

Żeby gdzieś sprzedawać, ktoś musi mieć pieniądze, by kupować. A statystyczny Rosjanin ich nie ma – jest czterokrotnie biedniejszy od Polaka. Rosja nie jest żadnym „wielkim rynkiem zbytu”. Nawet przed wojną z Ukrainą była to gospodarka wielkości Hiszpanii. Teraz zaś skurczyła się do rozmiarów gospodarki Meksyku.

Tymczasem polscy producenci wykorzystują wiele metod omijania rosyjskiego embarga, a najbardziej korzystną i najchętniej stosowaną z nich jest szukanie nowych rynków zbytu. Embargo rosyjskie skłoniło eksporterów do eksplorowania szczególnie chłonnych rynków afrykańskich i azjatyckich.

Źródło: ZPP

Fot. T. Cukiernik

REKLAMA