Sommer: Czy i kiedy rozpadnie się imperium PiS

REKLAMA

To ciekawy problem teoretyczny. Bo jednak PiS znacznie różni się od PO – oprócz stołków do rozdania posiada ideologię i majątek pozostający w rękach lidera. Tak jak sanację spajało nabożeństwo do Marszałka, tak zwolenników PiS spaja pewien specyficzny etos prawicowo-socjalistyczny, którego najnowszą specyfiką jest dodatek kultu smoleńskiego. Ten etos jest wzmocniony przez stworzone na początku lat dziewięćdziesiątych minionego wieku przez „zakon PC” podwaliny ekonomiczne, które są teraz intensywnie rozbudowywane.

Ich symbolem będzie 190-metrowy wieżowiec, który chce postawić w centrum Warszawy spółka Srebrna, zarządzana przez następujące persony: żonę Kazimierza Kujdy – zaufanego „żołnierza” prezesa Jarosława Kaczyńskiego, asystenta prezesa – Jacka Cieślikowskiego, kierowcę prezesa – Jacka Rudzińskiego, kuzyna prezesa – Grzegorza Jacka Tomaszewskiego, przyjaciółkę prezesa – Janinę Goss oraz żonę wiceprezesa PiS Adama Lipińskiego. Swoją drogą Piłsudski miał do dyspozycji zaufanych, choć starzejących się oficerów, a Kaczyński ma żony, asystentów, kierowców i krewnych.

REKLAMA

Przypomnijmy, że jak się sanacja do władzy dorwała w maju 1926 roku, to oddała ją dopiero sowietom (dobrowolnie) i hitlerowcom (pod przymusem). Przez dziewięć lat za życia Marszałka i potem jeszcze przez kolejne cztery lata, mimo rozmaitych protestów, trwało całkiem skuteczne „bartlowanie” – dla przypomnienia: pojęcie to wzięte zostało od nazwiska sanacyjnego premiera Kazimierza Bartla i polega na takim stosowaniu zasad demokratycznych, by pozostająca przy władzy partia przy niej pozostała – nawet wtedy, gdy straci poparcie społeczne.

„Rozprawa z Trybunałem Konstytucyjnym”, o której tak biadolą PO, .Nowoczesna i KOD, to właśnie wprawka do „bartlowania”. Aby jednak je rozwinąć, PiS musi wprowadzić własną konstytucję, o czym ponoć myśli. Jeśli jakimś cudem Kaczyńskiemu udałaby się taka sztuka, to odpowiedź na zadane w tytule niniejszego wstępniaka pytanie trzeba by znacznie przesunąć w czasie, bo „bartlowanie” oparte o siłę ekonomiczną, etos „patriotyczno-smoleński” z lekką nutką socjalistycznej prawicowości, uzbrojony w dodatku w nową konstytucję na wzór konstytucji kwietniowej z 1935 roku – swobodnie mogłoby ustabilizować władzę PiS nawet na kilkanaście lat. Tak więc istnieje całkiem prawdopodobny wariant stabilizacji władzy w rękach PiS na relatywnie długi okres czasu.

Ale może być też zupełnie inaczej. Rosnąca arogancja władzy połączona z efektami wdrażania gospodarki socjalistycznej doprowadzi do implozji tworzonego przez PiS systemu. Do tego potrzebna jest jednak poważna prawicowa opozycja, której jak na razie nie ma, bo istniejące na rynku politycznym ugrupowania to w gruncie rzeczy kopie PiS, które z racji swojego statusu nie mają nawet szans nawiązać walki z grupą Jarosława Kaczyńskiego.

Czy i kiedy rozpadnie się więc imperium PiS? Oczywiste jest, że kiedyś to nastąpi. Jeśli jednak ktoś w Polsce nie znajdzie metody na odbicie prawicy z rąk Jarosława Kaczyńskiego, który ją ordynarnie ukradł, wraz z monopolem na wiarę i patriotyzm, to możemy się z tym problemem zmagać się jeszcze naprawdę długie lata…

PS Szanowni Państwo, przypominam o zbliżającej się Konferencji Wolnościowej połączonej z I Warszawskimi Targami Książki Prawicowej, która odbędzie się 8 i 9 kwietnia w Warszawie. Proszę rezerwować sobie czas. I jak zwykle przypominam o możliwości ofiarowania nam swojego 1 proc.

REKLAMA