Ks. Jacek Gniadek: Święta, które są istotą wszystkiego

REKLAMA

Z księdzem doktorem Jackiem Gniadkiem, misjonarzem werbistą, rozmawia Rafał Pazio.

Co jest najważniejsze w przygotowaniach do Świąt Wielkanocnych i przeżywaniu tych świąt?

REKLAMA

Po dłuższej przerwie wróciłem do Polski z Afryki. Zauważyłem, że ludzie mają takie pragnienie, żeby przygotowywać się do świąt na rekolekcjach, niekoniecznie parafialnych. To mnie podbudowuje. Obserwuję dobry trend chęci pogłębienia swojej wiary, przygotowania odpowiedniego do Paschy – świąt, które są istotą wszystkiego.

Te święta pozwalają powiedzieć za św. Pawłem, że „umrzeć to zysk, a żyć to Chrystus”. W Kościele posoborowym przeżywanie Triduum Paschalnego pozwala głębiej wejść w istotę paschy, czyli przejścia od niewoli do wolności, od ciemności do światła, do słów Chrystusa „Kto we mnie wierzy, nigdy nie umiera i będzie żył zawsze”. Śmierć nas nie dotyka, bo jeśli wierzymy w Chrystusa, doświadczamy ustawicznego przechodzenia ze śmierci do życia. Takie poszukiwania znajduję w pewnej grupie katolików. Pozostali przygotowują się do świąt tradycyjnie, normalnie, chodzą do swojego kościoła. Dostrzegam jednak, że na rekolekcjach parafialnych jest coraz mniej ludzi w świątyniach.

Jak dotrzeć do ludzi?

Jestem w Polsce od niedawna, ale dostrzegam, że Kościół w Polsce zbytnio się koncentruje na ludziach, którzy są w świątyni. Nie szuka ludzi, którzy są poza.

A jaka jest różnica w nastawieniu do Świąt Wielkanocnych w krajach misyjnych?

W Polsce mamy bardzo rozbudowaną tradycję, np. Grobu Pańskiego, adoracji w Wielką Sobotę. Są pewne praktyki charakterystyczne tylko dla polskiego Kościoła. Na przykład w Afryce dostrzegałem w wiernych potrzebę odgrywania, śpiewania, tańca. Drogę krzyżową inscenizowano, trwała długo. Uczestnicy głęboko wchodzili w te obrzędy, co pomagało w odpowiednim przeżyciu. W Polsce od niedawna pojawia się tradycja wychodzenia z drogą krzyżową na zewnątrz. Powoli dodajemy coś do religijności opartej na odtwarzaniu gotowego tekstu. Młode pokolenie szuka innych sposobów przeżywania tajemnic związanych z wiarą.

W jednej ze swoich wypowiedzi dotyczących przygotowań do Świąt Wielkanocnych stwierdził Ksiądz, że jednym z najważniejszych symboli świątecznych jest pusty grób…

Pusty grób pokazuje, że Chrystus jest Panem śmierci, zwycięża śmierć, a nasz horyzont się przedłuża. Śmierci nadajemy inną wartość. Jest dla nas zyskiem, dzięki Chrystusowi. Mówię to jako ksiądz, który nawiązuje do ekonomii.

Nadajemy wartość rzeczom. Same w sobie nie mają wartości. Przez Święta Wielkiejnocy nabieramy dystansu do śmierci. Śmierć dla przeciętnego człowieka jest końcem wszystkiego. Dla ucznia Chrystusa jest przejściem, logiczną konsekwencją tego, że jeżeli nie umrę, nie zmartwychwstanę. Jezus pokazuje: „Nie bój się śmierci! Śmierć pokonałem! Grób jest pusty!”.

REKLAMA