W Europie budzi się nacjonalizm. Jest to nacjonalizm trzeciej fali.

Prof. Adam Wielomski. Fot. nczas.comi
Prof. Adam Wielomski. Fot. nczas.comi
REKLAMA

Czy Marine Le Pen poniosła porażkę w drugiej turze wyborów we Francji? Zależy to od przyjętego miernika. Jeśli ktoś liczył, że kandydatka Front National wygra wybory prezydenckie z całym establishmentem, od skrajnej lewicy po pseudoprawicę w postaci gaullistów, to oczywiście poniosła porażkę. Jeśli ktoś powie, że dostała w drugiej turze tylko nieco więcej niż 1/3 głosów, to także była to porażka, wprost klęska.

Jeśli jednak przypomnimy sobie, że gdy ojciec Marine, Jean-Marie Le Pen, w 2002 roku raz jeden jedyny przeszedł do drugiej tury wyborów prezydenckich, to dostał niespełna 18% głosów – oznacza to podwojenie najlepszego dotąd wyniku wyborczego FN w wyborach prezydenckich.

REKLAMA

15 lat temu tylko 18% Francuzów uznało, że kandydat narodowy jest lepszy od kandydata establishmentu. Dziś uważa tak 35%. Jeśli tak spojrzymy na problem, to wynik Marine Le Pen relatywnie jest sukcesem. To zresztą nie tylko francuski, lecz szerszy problem ogólnoeuropejski: spod ciasnego i nie przepuszczającego świeżego powietrza płaszcza Unii Europejskiej coraz głośniej wydobywają się odgłosy powszechnego niezadowolenia, spadku zaufania do skorumpowanej i nihilistycznej klasy rządzącej i wołanie o zmianę.

Narody europejskie budzą się do życia dzięki iskrze, jaką jest kryzys gospodarczy. Póki brzuszki były pełne, to narody dawały się wodzić za głowy kosmopolitycznym i liberalnym elitom władzy. Gdy socjalizm począł bankrutować, a koszty życia zaczęły powoli, acz nieustannie wrastać, obudził się duch sprzeciwu. Na razie demoliberalny establishment spłyca problem, pomstując na „nacjonalizm” i „populizm”, ale tryskające powietrze, gdy nie znajduje ujścia, nie znika, lecz magazynuje się, zwiększa swoje ciśnienie, aby w końcu rozerwać ściany, które je ograniczają. Nawet jeśli są to ściany z unijnego betonu.

W Europie budzi się nacjonalizm. Jest to nacjonalizm trzeciej fali. Pierwszą falę stanowiły nacjonalizmy towarzyszące rewolucji francuskiej i rewolucjom demokratycznym XIX wieku. Był to nacjonalizm ludowładczy, plebejski, skierowany przeciwko monarchii absolutnej, szlachcie – słowem: lewicowy. Druga fala nacjonalizmów to lata 1870-1945, gdy doszło do demokratyzacji Europy i ta okazała się nie spełniać postulatów nacjonalistycznych, prowadząc do walk klasowych. Pojawił się wtedy nacjonalizm autorytarny i prawicowy (Franco, Action Française, Narodowa Demokracja) lub też przybrał formę faszyzmu lub nazizmu. Upadek Berlina w maju 1945 roku oznaczał kres drugiej fali nacjonalizmu.

Demokraci unicestwili nacjonalizm w każdej formie jako rzekomego współwinowajcę zbrodni hitlerowskich; wymazali to słowo z kart nauk politycznych, robiąc z niego epitet i symbol wroga. Jednakże na naszych oczach rodzi się nowy nacjonalizm – nacjonalizm trzeciej fali, którego prekursorem był Front National we Francji, a który idzie do przodu we Francji, w Holandii, na Węgrzech. Wzmocnieniem dla niego jest polityka Władimira Putina i Donalda Trumpa, którzy stawiają na kontynencie na państwa narodowe, obawiając się dominacji Niemiec i rządów kontynentalnych Angeli Merkel, dążącej do podporządkowania gospodarki europejskiej niemieckim koncernom.

Nacjonalizm trzeciej fali dopiero powstaje. Klują się jego zarysy i program. Ma charakter demokratyczny, gdyż stanowi bunt narodów przeciwko władzy eurokratów, pozbawionych demokratycznej legitymizacji, i kosmopolitycznych elit („deficyt demokracji”). To nacjonalizm wrogi lewicowemu światopoglądowi elit połączonemu z interesami ekonomicznymi niemieckich koncernów, poszukujących taniej siły roboczej i rynków zbytu.

Nacjonalizm trzeciej fali musimy poznawać i badać, gdyż jeśli my go nie przebadamy, to zjawiskiem tym zajmą się naukowcy finansowani przez granty niemieckie i unijne. Musimy wiedzieć, co ten nacjonalizm proponuje i jakie są obiektywne interesy polskie. Musimy także podzielić się refleksją na ten temat z ludźmi na zachód od nas, a więc spisać ją w językach dostępnych zagranicznym czytelnikom. Właśnie dlatego zachęcam wszystkich moich Czytelników do zamówienia darmowej publikacji Klubu Zachowawczo-Monarchistycznego „The Europe of Nations and its Future. Nationalism, Euroscepticism, Natiocratism”, autorstwa mojego i mojej Żony – Magdaleny Ziętek-Wielomskiej.

REKLAMA