To miał być żart? Dziewięciu Belgów wyrzuconych z samolotu, bo krzyczeli „Allahu Akbar”

fot Twitter
REKLAMA

Trzeba być naprawdę debilem żeby zrobić coś takiego i to jeszcze w Belgii i to na lotnisku, na którym w wyniku ataku terrorystycznego zginęło kilkadziesiąt osób.

Kiedy na pokładzie samolotu Ryanair lecącego z Brukseli do Hiszpanii jeden z pasażerów zaczął dla żartu krzyczeć „Allahu Akbar”, załoga nie zastanawiała się ani przez chwilę. Pilot wezwał policję i poprosił funkcjonariuszy o wyrzucenie z maszyny autora głupiego dowcipu i jego towarzyszy.

REKLAMA

Na lotnisku Zaventem wyprowadzono z maszyny w sumie dziewięciu mężczyzn. Na płycie lotniska pojawili się antyterroryści z psami tropiącymi. Luk bagażowy został rozładowany. Mimo, że wyrzuceni pasażerowie tłumaczyli, iż cała sprawa była żartem, kapitan odmówił przyjęcia ich z powrotem na pokład.

Samolot powinien wystartować w lot do Madrytu o 7.00, jednak zrobił to dopiero o 9.25. Autor okrzyku usłyszy najprawdopodobniej zarzut wywołania fałszywego alarmu bombowego. „Nie będziemy tolerować nieodpowiedniego lub zakłócającego porządek zachowania, a bezpieczeństwo i komfort naszych klientów, załogi i samolotów jest naszym priorytetem” – poinformowały linie lotnicze Ryanair.

W marcu 2016 roku w port lotniczy Zaventem i brukselskie metro były celami ataków islamskich terrorystów, w których zginęły 32 osoby.

Czytaj też: W odmętach lewackiego szaleństwa. Mała dziewczynka szykanowana przed dyrekcję przedszkola, bo pomyliła imię zmiennopłciowego kolegi

Zobacz też: Zagrożenie katastrofą w elektrowni atomowej. Niemcy rozdają setki tysięcy tabletek z jodem

REKLAMA