Prawicowy portal zaorał rusofilów. Zobacz jak zwolennicy Rosji sympatyzują z Koreą Północną, promują prawosławie i neopogaństwo

Aleksander Jabłonowski fot. Jan Bodakowski
Aleksander Jabłonowski fot. Jan Bodakowski
REKLAMA

Na portalu You Tube śmiało poczynają sobie sympatycy Rosji. Choć nie mogą się pochwalić sukcesami akademickimi czy zawodowymi znajdują wielu widzów, i bez skrępowania prezentują swoje oryginalne poglądy ukształtowane przez pudła rezonansowe rosyjskiej propagandy.

Na portalu PCh24.pl ukazał się bardzo ciekawy artykuł na temat treści propagowanych przez polskojęzycznych sympatyków Rosji.

REKLAMA

Zobacz też: Osiem dużych walizek i sześć kartonów szczelnie wypełnionych milionami dolarów. Wszystko z łapówek. Zobacz u kogo policja znalazła taką kasę

Portal PCh24.pl związany jest z dwumiesięcznikiem Polonia Christiana. Wydawcą tych mediów jest Fundacja Instytut Edukacji Społecznej i Religijnej im. ks. Piotra Skargi powstała przy Stowarzyszeniu Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi.

Wszystkie te instytucje oraz darmowe czasopismo „Przymierze z Maryją” o nakładzie bliskim 1 miliona egzemplarzy, i organizacja „Krucjata Młodych”, to dzieła związane z ogólnoświatową organizacją Tradycji, Rodziny i Własności (TFP). TFP opowiada się za tradycyjnym katolicyzmem, wolnym rynkiem i zwalczaniem gender.

W artykule Michała Wałacha „’Gwiazdy’ manipulacji na YouTube. Przyjaciele Putina?” można przeczytać, że „jednym z liderów internetowego środowiska prorosyjskiego, aspirującego do miana patriotycznego, prawicowego i narodowego jest Wojciech Olszański, występujący na YouTube pod pseudonimem Aleksander Jabłonowski. To z zawodu aktor, a więc człowiek, który umie mówić tak, by wzbudzić u odbiorcy oczekiwane emocje. (…)

„Aleksander Jabłonowski” w filmie opublikowanym 17 kwietnia opowiada o swojej sympatii żywionej wobec… Kim Dzong Una, komunistycznego dyktatora. Powód? Polityka Korei Północnej jest problemem dla Stanów Zjednoczonych.

Człowiek z Orłem Białym oraz mieczykiem Chrobrego – symbolem narodowców – na furażerce tłumaczy, że lubi Kima gdyż… komunista uśmiecha się na widok maszerujących kobiet służących w armii. No, swój chłop! Co więcej, Olszański sugeruje, że doniesienia dotyczące skrajnej formy totalitaryzmu i brutalnych prześladowań obywateli Korei Północnej (w której – przypomnijmy – za wyznawanie chrześcijaństwa grozi kara śmierci lub zesłanie do obozu koncentracyjnego) są… amerykańską propagandą”.

Zdaniem publicysty prawicowego portalu „inni youtuberzy, dr Jan Przybył i Maciej Poręba, poruszają w swojej rozmowie z 13 lipca tematy o wiele poważniejsze od polityki – kwestie religii.

Panowie próbują oswoić prawosławie w oczach katolików, dopuszczając się przy tym nadużycia sugerując, że kult Maryi wywodzi się z prawosławia. Tymczasem cześć Najświętszej Maryi Pannie oddawana była w świecie chrześcijańskim od początku, a skoro pierwsze wspólnoty wierzących powstały we wschodniej części Imperium Rzymskiego, to też tam historycy odnotowują pierwsze formy pobożności Maryjnej.

Jednak w owym czasie nie istniały znane nam dzisiaj podziały, więc mówienie jednym tchem o rosyjskim prawosławiu, a potem o „tamtejszej” genezie kultu Maryjnego jest manipulacją sugerującą, jakoby to z Rosji przyszła na Zachód, w tym do Polski, cześć dla Bogurodzicy, szczególnie, że film zatytułowano: „Co Rosjanie myślą o Polsce i Polakach?”.

Kolejnym fałszem dużego kalibru jest wypowiedziana w tej rozmowie opinia o… starszeństwie prawosławia nad katolicyzmem. Absurdalna teza podparta została dodatkowo wyśmianiem przez obu panów sensu nawracania prawosławnych na katolicyzm. Co ciekawe, dla dr. Jana Przybyła oba wyznania są… katolickie, ale to Zachód „przywłaszczył” sobie owo pojęcie”.

Publicysta prawicowego portalu zwrócił też uwagę, że „groźną dla polskiej duchowości, a zarazem możliwą do wykorzystywania przez Kreml, jest rosnąca w internecie fascynacja niehistorycznie pojmowaną słowiańskością. Wszystko, co rzekomo zakorzenione w kulturze naszych przodków, przedstawia się jako lepsze, zdrowsze, pożyteczniejsze, prawdziwe.

Owo słowianofilstwo XXI wieku rozszerza się mimo wyjątkowej absurdalności głoszonych przezeń tez. Składa się na nią zarówno neopogaństwo (rodzimowierstwo), tzw. turbosłowiaństwo (ahistoryczne przekonanie o istnieniu „Wielkiej Lechii”) jak i wiara w najdziwniejsze, paranaukowe teorie quasi-zdrowotne. Często wszystko podlane sosem zachwytu nad silnym słowiańskim liderem, Władimirem Putinem”.

Jan Bodakowski

O środowiskach prorosyjskich pisaliśmy w
JKM polemizuje z rosyjską propagandą i francuską bufonadą. „Ilu znamy grubasów, którzy zostaliby po 15 sekundach znokautowani przez znacznie lżejszych przeciwników?”

REKLAMA