Rosjanie zbombardowali sojuszników USA. Pentagon: „Rosjanie wiedzieli gdzie uderzą ich pociski”

Prezydent Donald Trump i Prezydent Władimir Putin/ PAP/ Twitter
Prezydent Donald Trump i Prezydent Władimir Putin/ PAP/ Twitter
REKLAMA

Rosyjskie lotnictwo dokonało ataku na wschodzie Syrii na pozycje Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF), wspieranych przez USA – oświadczył w sobotę Pentagon, potwierdzając wcześniejsze informacje SDF. Rosja dementuje te doniesienia.

Amerykańskie ministerstwo obrony podkreśliło, że Rosja wiedziała, iż w zaatakowanym rejonie prowincji Dajr az-Zaur na wschodnim brzegu Eufratu stacjonują walczące z dżihadystami siły SDF i wojskowi doradcy z międzynarodowej koalicji dowodzonej przez USA.

REKLAMA

Zobacz też: Irak na skraju wojny domowej. „Będziemy militarnie interweniować.” Żadna ze stron nie chce ustąpić

„Rosjanie wiedzieli, że ich pociski uderzyły w miejsce, gdzie stacjonują Syryjskie Siły Demokratyczne” – napisano w komunikacie Pentagonu dodając, że „wielu bojowników SDF zostało rannych w wyniku nalotu”. Przedstawiciele koalicji nie odnieśli obrażeń.

Ahmed Abu Chawla, szef wchodzącej w skład SDF rady wojskowej Dajr az-Zaur, powiedział wcześniej w sobotę, że syryjskie albo rosyjskie odrzutowce nadleciały znad terytorium kontrolowanego przez reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada i zaatakowały cele na wschodnim brzegu Eufratu; rannych zostało sześciu bojowników SDF – koalicji arabskich i kurdyjskich milicji walczących w Syrii przeciwko Państwu Islamskiemu.

Informację tę zdementował rzecznik ministerstwa obrony Rosji Igor Konaszenkow w rosyjskiej bazie Hmejmim koło miasta Latakia na północnym zachodzie Syrii. „To niemożliwe. Dlaczego mielibyśmy ich bombardować?” – powiedział w sobotę AFP.

Oddziały SDF oraz syryjska armia wspierana przez lotnictwo Rosji i szyickie bojówki finansowane przez Iran zbliżają się w ramach osobnych ofensyw do pozycji dżihadystów z IS w Dajr az-Zaur.

Zobacz też: Nowa strategia islamistów. Będą wykolejać pociągi, zatruwać żywność i podpalać lasy

Wojna w Syrii, która w ciągu sześciu lat pochłonęła 320 tys. ofiar śmiertelnych, przekształciła się w bardzo złożony konflikt, w którym intensywnie uczestniczą dżihadyści i w który są zaangażowane regionalne oraz światowe mocarstwa. Konflikt ten zaczął się w marcu 2011 roku od krwawego stłumienia przez prezydenta Asada prodemokratycznych manifestacji. Rosja militarnie i politycznie wspiera w tym konflikcie reżim Asada. (PAP)

REKLAMA