Kolejny kraj na krawędzi rozpadu? Trzy stany głosują w sprawie secesji. „Nasz kraj pogrążony jest w chaosie”

Demonstracja przeciw korupcji polityków w Rio de Janeiro 26 marca br. fot. PAP/EPA
REKLAMA

W tydzień po referendum w Katalonii, trzy południowe stany Brazylii – Rio Grande do Sul, Santa Catarina i Paraná przeprowadzają dziś referendum w sprawie oderwania się od federacji.

Referendum zorganizowane jest przez ruch separatystów z ruchu „Południe jest moim krajem”. W 1000 lokali wyborczych głosować ma ponad 3 miliony mieszkańców tych stanów.

REKLAMA

Jednym z głównych powodów ruchu jest gigantyczna korupcja, która zżera rząd federalny.

Brazylią co rusz wstrząsają skandale łapówkarskie, a kilkudziesięciu polityków ze stolicy – Brasilli siedzi w więzieniach, lub jest w trakcie procesów sadowych.

– Nasz kraj pogrążony jest dramatycznym chaosie i właściwie nie można nim rządzić – powiedział Acacio Fernandes Tozzini, jeden z liderów separatystycznego ruchu portalowi Redacaõ Bonde. – Chcemy się pozbyć Brasilii. Brazylia osiągnęła szczyty korupcji.

Zobacz też: Niemcy mają wielki problem. Namibia żąda 30 mld euro odszkodowania za ludobójstwo dokonane na plemionach Herero i Nama

Mieszkańcy południowych stanów narzekają, iż w zamian za podatki wpłacane do wspólnej kasy niewiele dostają od rządu federalnego.

Rio Grande do Sul, Santa Catarina i Paraná wpłacają do budżetu więcej niż pozostałych sześć stanów Brazylii, a dysponują znacznie większą liczbą głosów.

We władzach centralnych dominują politycy pochodzący z północy i środka kraju.
Referendum nie ma żadnej mocy prawnej i jest tylko polityczną manifestacją.

W ub. roku, w podobnej akcji wzięło udział 620 tys osób, z których zdecydowana większość – 95% opowiedziała się za secesją. W tym roku organizatorzy liczą na 3 milionową frekwencję.

Trzy południowe stany zaznały już raz bardzo krótko smaku suwerenności. Było to w 1836 roku.

Zobacz tez: Premier Hiszpanii wykluczył rozwiązanie kryzysu w Katalonii drogą mediacji. Na stole opcja siłowa. „Policja zostanie w Katalonii do zakończenia kryzysu”

REKLAMA