Kanadyjskie biuro rzeczy znalezionych. Kto zgubił dom?

REKLAMA

Dom, jak dom, nic nadzwyczajnego. Chyba, że nagle, tak jak pewien Kanadyjczyk, znajdziesz go na swym polu.

Patrick Maze dokonał niecodziennego odkrycia. Na należącym do niego polu „znalazł” opuszczony dom. Nigdy wcześniej go tam nie było.

REKLAMA

Przez sześć dni przejeżdżał obok niego w drodze do pracy i nie mógł się nadziwić. Dom stał i nie chciał zniknąć.

Kanadyjczyk postanowił rozwiązać zagadkę niezwykłego znaleziska. Na Facebooku zapytał: „Czy ktoś z was znalazł kiedyś dom?”

„Nigdy wcześniej nie byłem w podobnej sytuacji, ale być może moi znajomi z Facebooka byli, więc szukam jakichś wskazówek ” – napisał Maze.

Zobacz też: W Berlinie zbudowali plac zabaw z meczetem. „Pozwala nawiązać lepsze stosunki z migrantami” [WIDEO]

„Być może ktoś ten dom ukradł i wziął go na wesołą przejażdżkę, a potem wyrzucił go na moim polu?” W domu nikogo nie ma. Czy jak zrobię w nim piwnicę, to będę mógł zatrzymać dom w ramach prawa o znaleźnym” – dopytywał Kanadyjczyk.

„Jeśli ktoś zgubił dom, to niech mi da znać. Oczywiście będzie musiał udowodnić, że zguba należy do niego”.

Wreszcie, po jakim czasie odnalazła się właścicielka zguby. Okazała się nią Brenda Robertson, która kupiła gotowy, zbudowany z elementów dom.

Budynek nigdy jednak nie dotarł pod wskazany adres. Firma, która miała go dostarczyć zwyczajnie porzuciła go na polu należącym do Patricka Maze.

Zobacz też: Koreańska policja kręci horrory. Świetny sposób na walkę ze złodziejami cudzej intymności [VIDEO]


Czytaj też: Znajomi ujawnili kim był mężczyzna, który podpalił się pod Pałacem Kultury. To trener biznesu z wieloletnim doświadczeniem


Czytaj też: Transfer dokonany. Wolność w Sejmie! Jarosław Wilk pierwszym posłem partii

Czytaj też: W Berlinie zbudowali plac zabaw z meczetem. „Pozwala nawiązać lepsze stosunki z migrantami” [WIDEO]

REKLAMA