Premier Beata Szydło ma dość i mówi wprost: „To szkodzi Polsce”

Beata Szydło i Mateusz Morawiecki. Foto: PAP/Radek Pietruszka
Beata Szydło i Mateusz Morawiecki. Foto: PAP/Radek Pietruszka
REKLAMA

Za długo dyskutujemy o rekonstrukcji rządu – uznała premier Beata Szydło. Jak mówiła, sama zapowiedziała zmiany, przygotowała propozycje i je przedstawiła. „Ten okres był zbyt długi i chciałabym, żeby się zakończył” – dodała. Wyraziła przekonanie, że przedłużanie tematu rekonstrukcji „szkodzi Polsce”.

W środę rzeczniczka PiS Beata Mazurek poinformowała, że Komitet Polityczny PiS zbierze się w czwartek po południu, a rozmowy będą dotyczył m.in. rekonstrukcji rządu. Wcześniej mówiła, że nie jest tajemnicą, iż pojawiła się propozycja kandydatury na premiera Mateusz Morawieckiego, choć – jak dodała – decyzji jeszcze nie ma.

REKLAMA

Zobacz też: „Trump otworzył bramy piekieł!” ONZ, Francja, Turcja, Egipt i Hamas wściekli, a Natanjahu zaprasza inne kraje

W poniedziałek lider PiS Jarosław Kaczyński spotkał się m.in z szefami okręgów partii i szefami wojewódzkich zespołów samorządowych. Według informacji PAP rozmawiano m.in. o „spodziewanej w grudniu” rekonstrukcji rządu.

Szydło w wywiadzie dla TV Trwam powiedziała, że połowa kadencji to dobry okres do podsumowania rządów i spojrzenia, co jest jeszcze do zrobienia i „czy w związku z tym trzeba coś przemodelować”.

„Zgadzam się z tym, że za długo o tym dyskutujemy” – dodała.

„Ja sama powiedziałam, że rekonstrukcję się robi, a nie o niej opowiada. Też sama zapowiedziałam te zmiany i takie propozycje nie tylko przygotowałam, ale też je przedstawiłam. Myślę, że ten okres był zbyt długi i chciałabym, żeby się zakończył” – mówiła Szydło.

„Wierzę w mądrość pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego, wierzę w jego doświadczenie polityczne” – podkreśliła.

Zobacz też: Wymowne słowa Patryka Jakiego ws. Beaty Szydło. Jutro sądny dzień. Wygląda na to, że decyzje już zapadły

Ważne następne wybory

Premier podkreśliła, że PiS musi tak „zbudować zespół”, żeby był w stanie wygrać następne wybory. Jak zaznaczyła, nie liczą się tutaj indywidualne kariery i ambicje, lecz zespół. „Zawsze pracowałam w zespole i z ludźmi, którzy chcieli być w tym zespole” – mówiła szefowa rządu.

Jak oceniła, ważne jest to, żeby u władzy byli ludzie, którzy realizują program PiS i żeby to, co zostało rozpoczęte przez jej rząd było dalej realizowane.

„Czy to będzie robił ten czy inny człowiek to jest mniej istotne. Natomiast ważne jest to, by robili to ludzie, którzy rzeczywiście mają pełne przekonanie do tego i pełną wiarę pokładają w tym, że dobro Polski jest najważniejsze” – zaznaczyła Szydło.

„Będę zawsze realizować ten projekt i program, to wszystko, do czego się wobec państwa zobowiązałam, przecież też jestem posłem, parlamentarzystą, w parlamencie jestem już od 12 lat” – zapowiedziała.

Szydło oceniła, że Polska jest obecnie w wyjątkowym momencie, który należy wykorzystać „w zgodzie, wspólnie, razem”.

„Nawet jeżeli czasami są gdzieś jakieś nieporozumienia czy jakieś konflikty, co jest rzeczą naturalną, w rodzinie się ludzie kłócą przecież, ale trzeba iść do przodu, razem, bo to jest moment przełomowy” – powiedziała.

Zobacz też: Można? Można! Portugalczycy przestali ścigać za posiadanie narkotyków i stał się cud

Jak podkreśliła w tej chwili wszystko musi odbyć się zgodnie ze statutem PiS, zgodnie z którym decyzje, w tym personalne podejmuje Komitet Polityczny. Premier zaznaczyła, że dyskusja na temat rekonstrukcji będzie prowadzona na czwartkowym posiedzeniu Komitetu Politycznego PiS.

„To szkodzi Polsce”

„Mam takie poczucie, wrażenie, że wszyscy chcieliby, żeby już tę kwestię zakończyć, bo faktycznie kolejne tygodnie uciekają. Ja sama wielokrotnie zwracałam uwagę, żebyśmy ten temat już zamknęli, bo to szkodzi po prostu Polsce, państwu, jak tak długo nie są podejmowane decyzje, ale myślę, że to już lada chwila” – powiedziała Szydło.

O pozostawienie Beaty Szydło na stanowisku premiera apelowali dzwoniący do Radia Maryja i TV Trwam wyborcy Prawa i Sprawiedliwości. Jeden z nich zwrócił się w tej spawie do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta Andrzeja Dudy. „Pani premier, ja jestem za panią i ludzie są za panią” – podkreślał starszy mężczyzna, zwracając się do Beaty Szydło.

Premier przekonywała, że „odpowiedzialnością obozu rządzącego jest wygrać kolejne wybory”. Jak podkreśliła, liderem PiS – osobą, która odpowiada za to wszystko i jest też „konstruktorem tego zwycięskiego obozu” jest szef Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. „Myślę i jeszcze raz podkreślę – wierzę w jego doświadczenie i mądrość” – zaznaczyła.

Dokonanie zmian w rządzie premier Beata Szydło zapowiedziała pod koniec października; nie podała, kto ma z niego odejść, ani kim będą nowi ministrowie. Jak wówczas mówiła, decyzje w tej sprawie omawia z prezesem PiS. Rzecznik rządu Rafał Bochenek zapowiedział później, że rekonstrukcja Rady Ministrów będzie miała charakter strukturalny.

Kaczyński mówił w połowie listopada, że rekonstrukcja rządu pewnie będzie troszkę odłożona w czasie, bo premier zaproponowała interesujące zmiany strukturalne. Według Kaczyńskiego, „ostateczne decyzje, co do personaliów” będą „podjęte w ciągu stosunkowo niedługiego czasu, ale pewnie dowiemy się o nich w grudniu”. (PAP)

Zobacz też: PR-owe popisy HGW na „Mikołajki”. Internauci nie mieli litości [FOTO]

REKLAMA