Szydło rezygnuje. Nowym premierem będzie Morawiecki

Beata Szydło i Mateusz Morawiecki. Foto: PAP/Radek Pietruszka
Beata Szydło i Mateusz Morawiecki. Foto: PAP/Radek Pietruszka
REKLAMA

W końcu potwierdziły się trwające od tygodni spekulacje o rekonstrukcji rządu. Decyzją Komitetu Politycznego PiS Beatę Szydło na stanowisku premiera zastąpi dotychczasowy minister finansów i wicepremier Mateusz Morawiecki.

Po godzinie 20. rzecznik PiS Beata Mazurek poinformowała, że premier Beata Szydło złożyła na ręce Komitetu Politycznego rezygnację z pełnionej przez siebie funkcji. Rezygnacja została przyjęta; Komitet Polityczny wysunął na stanowisko premiera kandydaturę Mateusza Morawieckiego. Mazurek podkreśliła, że Komitet Polityczny podjął decyzję, że Szydło powinna pełnić „ważną, eksponowaną funkcję w polskim rządzie”.

REKLAMA

Decyzja ta oznacza, że potwierdziły się trwające od poniedziałkowego wieczoru spekulacje, że to nie Jarosław Kaczyński zostanie premierem po rekonstrukcji rządu, a dotychczasowy wicepremier Mateusz Morawiecki.

Morawiecki to stały bohater wielu naszych tekstów w których opisywaliśmy, jak kierowany przez niego resort pod pretekstem walki z nadużyciami wdraża totalną inwigilację przedsiębiorców i podatników, ograniczając de facto wolność gospodarczą. Dostęp do tych tekstów znajdziesz POD TYM LINKIEM.

Decyzja Komitetu Politycznego oznacza też, że Jarosław Kaczyński nadal nie będzie ponosił odpowiedzialności za sterowaną ręcznie przez siebie politykę.

Mateusz Morawiecki jest najmniej popularną wśród trzech wymienianych kandydatów na premiera osobą. Dla twardego elektoratu PiS to polityk wręcz egzotyczny, kojarzony z elitami i banksterami. Jaki był więc cel wystawienia go na stanowisko premiera?

Celem tym może być jedynie próba poprawienia wizerunku premiera za granicą. Ani Beata Szydło, ani tym bardziej Jarosław Kaczyński nie mają tam dobrych notowań. Za Morawieckim przemawiają tymczasem dobre wyniki gospodarcze Polski i sytuacja budżetowa.

Nieoficjalnie wiadomo, że decyzję co do zmian w składzie rządu prezes Kaczyński pozostawił samemu Morawieckiemu. Miał jedynie sugerować, by ze stanowiskiem ministra spraw zagranicznych pożegnał się Witold Waszczykowski. Ewentualne decyzje co do zmian mogą zapaść do wtorku, gdyż wtedy ma być głosowane wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego.

Decyzja co do nowego premiera może też rozczarować osoby nie będące wyborcami PiS. Z przeprowadzonej przez nas sondy wynika, że najwięcej naszych Czytelników chciałoby pozostawianie Beaty Szydło na stanowisku premiera. Kandydatura Morawieckiego cieszyła się najmniejszą popularnością.

Czytaj: Wierchuszka PiS wciąż decyduje, kto będzie premierem. A kogo wskazują nasi Czytelnicy? Jeden kandydat jest bezkonkurencyjny [SONDAŻ – WSTĘPNE WYNIKI]

Jest więc mało prawdopodobne, by korzystne dotąd dla rządu Beaty Szydło wyniki sondaży utrzymały się po objęciu jej funkcji przez Morawieckiego.

Co mogą w tej sytuacji oznaczać słowa Beaty Mazurek o „ważnej, eksponowanej funkcji w polskim rządzie” dla Beaty Szydło? Mówi się o przygotowaniu dla niej funkcji wicepremiera. Morawieckiego na stanowisku ministra finansów i rozwoju zastąpi prawdopodobnie jego dotychczasowy zastępca, Jerzy Kwieciński lub Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, instytucji kluczowej dla realizacji Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju.

REKLAMA