Dramatyczne nagranie zostało zrobione w mieście Ramallah na Zachodnim Brzegu. 150 Palestyńczyków protestowało tam przeciw decyzji prezydenta Trumpa o uznaniu Jerozolimy za stolicę Izraela.
W pewnym momencie dwaj mężczyźni z tłumu demonstrujących wyciągnęli pistolety i zaczęli aresztowania Palestyńczyków. Okazało się, że to działający „pod przykrywką” funkcjonariusze izraelskiej policji, których zadaniem jest infiltracja protestujących grup i zatrzymywanie ich przywódców.
Tajniacy całkowicie wtopili się w tłum. Jeden z nich miał nawet palestyńską flagę owiniętą wokół głowy. Gdy dokonali aresztowań wybranych osób, do akcji wkroczyło izraelskie wojsko, które rozpędziło pozostałych demonstrantów.
Nagranie pokazuje, jak napięta jest obecnie sytuacja w zamieszkanych przez Arabów miastach na terenie Izraela. Protesty przeciw decyzji Trumpa przybierają na sile. Niebezpiecznie jest w Betlejem, tradycyjnym miejscu bożonarodzeniowych pielgrzymek z całego świata. W tym roku raczej się nie odbędą.
Czytaj też: Caracale uziemione. Francji nie stać na naprawę sprzętu
Zobacz też: Prezent od Trumpa na Święta. Obniżka podatków dla wszystkich i koniec z obowiązkiem ubezpieczeń