Szwecja największym czarnym rynkiem broni w Europie. Granaty z byłej Jugosławii sprzedawane po 100 euro

REKLAMA

Goran Glamocanin, bośniacki prokurator twierdzi, że Szwecja stała się największym czarnym rynkiem broni w Europie. Broń pochodzi głównie z Bałkanów.

Bośniacki prokurator Goran Glamocanin uczestniczy w śledztwie przeciwko 20 osobom podejrzanym o przemyt broni wojskowej z terenów byłej Jugosławii.

REKLAMA

W rozmowie ze szwedzkim „Aftonbladet” stwierdził, iż Szwecja stała się największym w Europie rynkiem nielegalnej broni wojskowej.

Niemal cała broń, która pozostała po wojnie na Bałkanach trafia właśnie do tego kraju.

Według posiadanych przez nas informacji, rynek szwedzki jest najbardziej atrakcyjny, bo jest na nim największy popyt – powiedział Glamocanin.

Zobacz też: Alarm w Zachodniej Europie. Skradziono ciężarówkę z chemikaliami mogącymi służyć do produkcji bomb

Szczególnie duży popyt jest na granaty ręczne, które można kupić już za ok. 100 euro. Proceder przemytu broni wojskowej do Szwecji trwa już co najmniej kilka lat.

W 2016 roku służbom udało się zatrzymać na słoweńskiej granicy 32-letniego Serba, 25-letniego Szweda i tureckiego pochodzenia Fina, którzy usiłowali przemycić do Szwecji 59 granatów, pięć karabinów maszynowych, i duże ilości amunicji.

„Aftonbladet” donosi, iż w Szwecji uzbrojony jest niemal każdy członek podziemnego świata przestępczego. Wciąż rośnie liczba zamachów dokonanych z użyciem granatów.

W sobotę doszło do wybuchu granatu w dzielnicy Malmo – Rosengard. Ledwie tydzień wcześniej w tej samej okolicy granatem zaatakowano posterunek policji.

Szwedzi rozważają podjęcie radykalnych środków do walki z imigranckimi gangami, które opanowały dzielnice wielu miast. Premier Stefan Löfven nie wykluczył wprowadzenia do tych dzielnic wojska.

Zobacz też: Wyprowadzą wojsko na przedmieścia miast?! Kompletnie nie radzą sobie z gangami imigrantów

REKLAMA