Korwin-Mikke: „Partia Wolność zdecydowanie sprzeciwia się ingerowaniu Izraela w wewnętrzne sprawy Polski”

REKLAMA

Janusz Korwin-Mikke i partia WOLNOŚĆ na portalu Facebook dobitnie sprzeciwia się nazywaniu niemieckich obozów zagłady polskimi. Dodaje także, że „Partia Wolność zdecydowanie sprzeciwia się ingerowaniu Izraela w wewnętrzne sprawy Polski„.

Przed dwoma dniami ambasador Izraela zaprotestowała przeciwko nowelizacji ustawy o IPN, która przewiduje karę do trzech lat więzienia za „przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne”.

REKLAMA

Czytaj też: Jako jedyna z polskiego rządu oklaskiwała słowa ambasador Izraela. Internauci oburzeni. „Do dymisji!” [VIDEO]

Władze Izraela uważają, że przepisy te mają uniemożliwić „mówienie prawdy o Zagładzie”.

Kompletnie innego zdania jest Janusz Korwin-Mikke i partia WOLNOŚĆ. Oto jaki wpis zamieścili w mediach społecznościowych.

Partia Wolność zdecydowanie sprzeciwia się ingerowaniu Izraela w wewnętrzne sprawy Polski.

Rzeczpospolita Polska będąc państwem suwerennym może dowolnie kształtować swoje prawo karne. Nie jesteśmy zwolennikami karania za mówienie kłamstw i bzdur dotyczących historii. Jeżeli jednak Rzeczpospolita Polska decyduje się na przyjęcie rozwiązań obecnych chociażby w ustawodawstwie izraelskim, to ma do tego pełne prawo.

Jednocześnie należy podkreślić, że odpowiedzialni za Holocaust są Niemcy. Wszelkie próby obarczenia Państwa Polskiego lub Narodu Polskiego odpowiedzialnością za zbrodnie niemieckie z czasów drugiej wojny światowej są skandaliczne. Jeżeli próby te podejmowane są przez rząd izraelski, powinny spotkać się z adekwatną reakcją rządu polskiego.

Wzywamy rząd premiera Mateusza Morawieckiego do zdecydowanej obrony dobrego imienia oraz suwerenności Rzeczpospolitej Polskiej.

Następnie prezes odnosi się do nacisków ze strony Izraela by wycofać tą ustawę.I tłumaczy jakie prawdziwe zamiary ma premier Izraela Beniamin Netanyahu.

Prawdziwie d***kratyczna groteska. Najpierw Sejm (tylko 5 głosów przeciwko!) uchwalił, że będzie karał więzieniem za zwrot „polskie obozy śmierci”. Obrona prawdy historycznej przy pomocy policji to kompletny absurd i (w najlepszym przypadku) ośmieszanie się.

Przypominam starą zasadę: „Kto się tłumaczy, uznaje się za winnego”. Idiotów trzeba ignorować, ośmieszać, a jeśli da się wygrać proces o odszkodowanie – wygrywać.
Nieoczekiwanie w tę groteskę włączył się p.Beniamin Netanyahu, żądając, by Polska wycofała tę ustawę. Głupota tego żądania przebija głupotę polskich parlamentarzystów.

Jest to jednak nie tylko głupota. Proszę zauważyć, że zwrot „polskie obozy zagłady” wcale nie musi oznaczać, że piszący uważa, że organizowali je Polacy!! Jeśli np. brytyjscy skauci organizują po dwa obozy w pięciu krajach Europy, to można mówić o dwóch z nich „polskie obozy” – rozumiejąc przez to ich lokalizację.

Reakcja p.Netanyahu pokazuje, że wcale nie chodzi o jakieś przejęzyczenia czy nieporozumienia. Ta idiotyczna skądinąd ustawa miała tę dobrą stronę, że sprowokowała premiera Izraela do odkrycia kart. On chce móc używać nazwy „polskie obozy koncentracyjne” w sensie: „obozy organizowane przez Polaków”!!

W tym momencie staje się jasne, że najgorsze przypuszczenia są prawdą. Zwroty „polskie obozy zagłady” nie pojawiały się z rozpędu, nieświadomości czy lenistwa umysłowego; były efektem z’orkiestrowanej propagandy żydowskiej.

Cały wpis poniżej.

Przeczytaj też: Izraelska dziennikarka 14 razy napisała zdanie „polskie obozy śmierci”. W sieci zawrzało

Nczas/ Facebook

REKLAMA