Studentka spuściła ukochane zwierzątko w toalecie. Upiera się, że na życzenie pracowników linii lotniczych. Firma odrzuca oskarżenia

Chomik. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
Chomik. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
REKLAMA

Jak twierdzi adwokat dziewczyny, utopiła ona swojego ukochanego chomika w toalecie po tym, jak Spirit Airlines nie pozwoliło jej wejść na pokład ze zwierzęciem.

Adam Goodman, adwokat studentki uważa, że to pracownik Spirit Airlines zasugerował, by jego klientka spłukała swojego chomika Pebbles w toalecie. Linie lotnicze stanowczo zaprzeczają jakoby tego typu sytuacja miała miejsce.

REKLAMA

Belen Aldecosei otrzymała pozwolenie, by zabrać chomika na pokład, w wiadomości otrzymanej 29 listopada. Kiedy pojawiła się na lotnisku pod koniec listopada nie pozwolono jej wnieść na pokład z Pebbles.

Przedstawiciel firmy zaprzeczył, by jeden z jej pracowników zasugerował, by spłukać chomika w toalecie.

Po zbadaniu tego incydentu możemy z całą pewnością powiedzieć, że żaden z naszych pracowników nie sugerował, aby ta klientka (lub jakikolwiek inny) szkodził lub w inny sposób zranił zwierzę. Jest niesamowicie przygnębiające słuchanie tej klientki, która podobno postanowiła zakończyć życie swojego własnego zwierzaka – oświadczył rzecznik firmy, Derek Dombrowski.

Rozważamy złożenie pozwu – powiedział Goodman.

Aldecosea, 21 lat, chciała wrócić do domu, ponieważ miała problemy ze zdrowiem w szkole, ale była zbyt młoda, by wynająć samochód.

Według The Miami Herald, które pierwsze nagłośniło incydent, dziewczyna zastanawiała się, czy wypuścić malucha na wolność, ale pomyślała, że będzie bardziej humanitarne, by szybko zakończyć życie Pebbles.

Nie miałam żadnych innych opcji – broniła się.

Wiadomość pojawia się, gdy linie lotnicze wprowadzają bardziej rygorystyczne zasady dotyczące tak zwanych 'zwierząt wsparcia emocjonalnego’ na pokładzie. Pasażerowie skarżyli się na alergie, zabrudzone kabiny i pogryzienia. Począwszy od przyszłego miesiąca, linie takie jak Delta Air Lines czy United Airlines będą wymagać pisemnego potwierdzenia, że zwierzę spierające pasażera zostało odpowiednio wytresowane.

Źródło: The Miami Herald

REKLAMA