Brąz dla Polaków. Historyczny sukces naszej drużyny

REKLAMA

Zawody drużynowe w skokach narciarskich można z całą pewnością uznać za jeden z najważniejszych momentów trwających w Pjongczangu zimowych igrzysk. Polska drużyna od samego początku należała do grona kandydatów do złotego medalu.

Polska drużyna zajęła ostatecznie trzecie miejsce. Lepszą formą popisali się Norwegowie i Niemcy.

REKLAMA

Jest to drugie podium naszych reprezentantów w Korei Południowej. Pierwszy medal wywalczył w konkursie indywidualnym Kamil Stoch.

Po pierwszej serii Polakom udało się uplasować na trzeciej pozycji. Do drugiej serii trafili również Norwegowie, Niemcy, Austriacy, Finowie, Słoweńcy, Japończycy oraz zawodnicy z Rosji. Do liderów klasyfikacji Polakom brakowało 5, a do drugich Niemców 3 punktów.

Do zawodów biało-czerwoni stanęli w składzie: Kamil Stoch, Maciej Kot, Dawid Kubacki i Stefan Hula. Przed brązowymi medalistami z konkursu w Oberstdorfu stało niezwykle trudne zadanie. Musieli pokonać obrońców tytułu z Soczi, czyli Niemców oraz aktualnych drużynowych mistrzów świata w lotach – Norwegów.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kamil Stoch odebrał złoty medal w Pjongczangu! Wzruszające chwile [VIDEO]

Przed konkursem austriacki szkoleniowiec polskiej ekipy stwierdził: Na pewno mamy szanse na medal, ale nie wiem jakiego koloru. Faworytami numer jeden są Norwegowie, potem Niemcy. Mam już w głowie pomysł na kolejność w jakiej chłopaki będą skakali, ale to też trzeba jeszcze przedyskutować. Może będziemy kombinowali nad taktyką, może nie.

REKLAMA