Niemiecka armia na gwałt szuka czołgów. „Do poprowadzenia szpicy NATO brakuje jednej trzeciej sprzętu”

Niemiecki czołg Leopard. Czy na prawdę ktoś na poważnie może myśleć o niemieckich żołnierzach w Polsce? For. bundeswehra
Niemiecki czołg Leopard. Czy na prawdę ktoś na poważnie może myśleć o niemieckich żołnierzach w Polsce? For. bundeswehra
REKLAMA

Niemcy będą w stanie poprowadzić tzw. szpicę NATO w 2019 roku pod warunkiem zgromadzenia sprzętu, w tym wozów bojowych, z różnych jednostek Bundeswehry – pisze w czwartek dziennik „Bild”, powołując się na tajny dokument ministerstwa obrony Niemiec.

Według pisma sporządzonego przez niemiecki resort obrony, a przeznaczonego dla parlamentarnej komisji obrony, 9. szkolna brygada pancerna oraz nadrzędna wobec niej 1. dywizja pancerna są w stanie zaspokoić zapotrzebowanie na sprzęt w zaledwie 70 proc.

REKLAMA

„Utrzymujące się nadal i wpływające na zdolność (bojową) niedobory będą musiały zostać pokryte z zasobów innych formacji głównych” – oceniono w dokumencie. Jednocześnie podkreślono, że będzie to miało skutki w postaci „ograniczeń w szkoleniu/treningach w udostępniających (zasoby)” jednostkach.

„Bild” dodaje przy tym, że w ostatnich trzech latach liczba dostępnych głównych systemów broni, w tym czołgów, wzrosła o 25 proc.

Sojusz Północnoatlantycki utworzył tzw. szpicę, czyli Wspólne Siły Operacyjne Bardzo Wysokiej Gotowości (VJTF) w reakcji na zaanektowanie przez Rosję Krymu w 2014 roku. W skład tych sił wchodzi do 14 tys. żołnierzy w najwyższej gotowości alarmowej, delegowanych na zasadzie rotacji przez państwa członkowskie. Żołnierze ci pozostają w swych macierzystych jednostkach, ale muszą być zdolni do udania się w ciągu 48 do 72 godzin w dowolne miejsce, gdzie potrzebna jest szpica.

Niemcy pełniły rolę dowódczą w VJTF już w 2015 roku i mają ją przejąć ponownie na początku 2019 roku. W misji tej ma wziąć udział 10 tys. żołnierzy Bundeswehry.

We wtorek pełnomocnik Bundestagu ds. sił zbrojnych zaapelował do Bundeswehry i rządu o przyspieszenie reform mających zaradzić permanentnym brakom w personelu i sprzęcie. Wskazywał, że braki te opóźniają szkolenie i działanie Bundeswehry i to w czasie, gdy Niemcy wraz z pozostałymi państwami NATO podjęły większe zobowiązania na rzecz obronności w obliczu zagrożenia ze strony Rosji. (PAP)

Czytaj też: Izraelski dziennikarz wzywa rząd: „Trzeba walczyć z Polską w Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych, żądać zwrotu mienia”

REKLAMA