Oto jak Węgrzy wycofali się z zakazu handlu w niedzielę. Orban otarł się o kompromitację

zakaz handlu węgry kompromitacja
Victor Orban / Twitter
REKLAMA

Dziś w Polsce pierwsza niedziela wolna od handlu. W naszym kraju zdania na temat zasadności przyjęcia nowych przepisów są podzielone. Węgrzy podobny zakaz wprowadzili trzy lata temu. Po roku rządząca partia Fidesz porzuciła pomysł, który nie przypadł do gustu społeczeństwu.

„Inicjatywa zamykania sklepów w niedziele pojawiła się jesienią 2014 r., pół roku po drugim z rzędu zwycięstwie wyborczym koalicji Fideszu oraz Chrześcijańsko Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP)” – przypomina historię zakazu handlu w niedzielę portal forsa.pl.

REKLAMA

Chadecja po raz pierwszy proponowała ograniczenia handlu już w 2007 roku. Wtedy polityczni oponenci nie pozwolili na wprowadzenie pomysłu w życie. W 2010 r. starania odpuszczono ze względu na problemy gospodarcze.

Czytaj również: Bareja wiecznie żywy. Zakaz handlu wchodzi w życie. Pierwsza stacja benzynowa ze sklepem mięsnym

W końcu w 2014 roku ustawę uchwalono, w życie weszła rok później i obowiązywała 397 dni. Argumentem jej wdrożenia były starania rządu, żeby rodzice mogli spędzać niedziele z dziećmi. Od strony ekonomicznej miało to pomóc rodzimym przedsiębiorcom, w niedziele był nakaz zamykania galerii handlowych, które były własnością zagranicznego kapitału.

„Wprowadzenie zakazu rękami KDNP było dla Fideszu niezwykle wygodne. Bo kiedy się z niego wycofywano w kwietniu 2016 r., szef kancelarii premiera Viktora Orbána tłumaczył, że rząd robi to, bo nie udało się przekonać rodzin do wspólnego spędzania niedziel” – czytamy na forsal.pl.

Zakaz handlu w niedzielę od początku nie spodobał się Węgrom, z których ponad 70 proc. była mu przeciwna. Wśród nich 2/3 wyborców Fideszu. W lutym 2016 roku opozycja wykorzystała fakt, że zakaz handlu w niedziele nie jest mile widziany przez obywateli i doprowadziła do referendum w tej sprawie. Ostatecznie nie doszło do głosowania. Rząd zdawał sobie sprawę z porażki i aby uniknąć wizerunkowej skazy  wprowadził projekt ustawy o ponownym dopuszczeniu handlu detalicznego.

Zobacz też: Sklep zakpił sobie z zakazu handlu. I teraz będzie mógł być otwarty. Tak przedsiębiorcy omijają nowe przepisy

Źródło: forsal.pl/nczas.com

REKLAMA