Prokuratura o nowych podejrzanych w sprawie zabójstwa Jaroszewiczów. „Podali szczegóły które mogli znać tylko sprawcy”

Alicja Solska i Piotr Jaroszewicz
Alicja Solska i Piotr Jaroszewicz
REKLAMA

Prokuratura Okręgowa w Krakowie postawiła trzem mężczyznom zarzuty zabójstwa byłego premiera PRL Piotra Jaroszewicza i jego żony Alicji. Dwaj podejrzani przyznali się do winy. Ustalenie sprawców zbrodni, dokonanej latem 1992 roku w domu małżeństwa Jaroszewiczów w warszawskim Aninie, to efekt pracy prokuratorów.

O dokonaniach prokuratury poinformował dziś (14 marca 2018 roku) na konferencji prasowej w Krakowie Prokurator Generalny – Prokuratorzy i Policjanci dokonali przełomu w śledztwie i doprowadzili do postawienia zarzutów trzem sprawcom. Jest to wielki sukces Prokuratury i Policji – zaznaczył Zbigniew Ziobro.

REKLAMA

Podejrzani to członkowie tzw. gangu karateków, który w latach 1993-95 dokonał kilkudziesięciu wyjątkowo brutalnych napadów rabunkowych w całej Polsce. Wiarygodność ich wyjaśnień potwierdziły przeprowadzone z udziałem jednego z podejrzanych czynności na miejscu zbrodni.

Sukces śledztwa

W toku śledztwa w sprawie zabójstwa małżeństwa Jaroszewiczów dokonano szeregu czynności dowodowych. Analizowano także inne postępowania prowadzone przez prokuraturę, w których sposób działania sprawców był podobny, jak w przypadku zabójstwa byłego premiera PRL i jego żony sprzed 26 lat.

– Profesjonalne działanie, współpraca prokuratorów i funkcjonariuszy Policji oraz koordynacja działań pozwoliła na przełom w sprawie – mówił na konferencji prasowej Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.

Dzięki intensywnej pracy prokuratorów ustalono, że napadu rabunkowego na dom małżeństwa Jaroszewiczów w Aninie dokonali: Dariusz S., Marcin B. oraz Robert S.

Przebieg zbrodni

Z zebranych dowodów wynika, że podejrzani włamali się do domu byłego premiera i jego żony, obezwładnili ich i brutalnie znęcali się nad nimi. Działając wspólnie i w porozumieniu, zabili Piotra Jaroszewicza. Zabójstwa jego żony dopuścił się następnie Robert S.

Wszyscy trzej znali się z sekcji karate AZS, działającej przy dawnej Wyższej Szkole Inżynierskiej w Radomiu. Od czerwca 1993 roku do grudnia 1994 roku działali w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, nazwanej przez media „gangiem karateków” i powiązanej z mafią pruszkowską. Po rozbiciu grupy jej członkowie zostali skazani na długoletnie wyroki więzienia.

Tymczasowe areszty

Podejrzany Dariusz S. został doprowadzony do prokuratury z aresztu śledczego, w którym przebywa w związku z innym postępowaniem, a Robert S. – z zakładu karnego, gdzie również przebywał w związku z inną sprawą. Trzeci ze sprawców, Marcin B., został zatrzymany na polecenie prokuratora w miniony poniedziałek, 12 marca 2018 roku.

Wszyscy trzej usłyszeli zarzuty dokonania zabójstwa i rozboju. Zarzucane im przestępstwa zagrożone są karą co najmniej 8 lat pozbawienia wolności.

– Dwóch sprawców podało szczegóły, które nie podawane były w mediach ani na poprzedniej sprawie sądowej. To, co podawali, wskazuje, że byli na miejscu zdarzenia i brali w tym udział. Te osoby to członkowie tego, co państwo nazwaliście później „gangiem karateków” – wskazał podczas konferencji prasowej prokurator Rafał Babiński, z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

W stosunku do dwóch podejrzanych prokuratura wystąpiła do sądu o zastosowanie aresztu tymczasowego. Jeden ze sprawców jest już tymczasowo aresztowany w tej sprawie. (PAP)

Czytaj też: Sensacyjna akcja CBŚP. Zatrzymano podejrzanych o morderstwo Jaroszewiczów

REKLAMA