Wielomski: Koniec reprywatyzacji

Prof. Adam Wielomski. Fot. nczas.comi
Prof. Adam Wielomski. Fot. nczas.comi
REKLAMA

Kilka tygodni temu na tych łamach dość krytycznie wypowiadałem się na temat rządowego projektu reprywatyzacji, wedle którego ograbieni przez Polskę Ludową właściciele mieli odzyskać maksymalnie „do 25 proc.” wartości zabranego im mienia (tekst „Ustawa reprywatyzacyjna PiS-u”). Oczywiście, jako realista stoję na stanowisku, że lepszy rydz niż nic i gdy mamy do wyboru „do 25 proc.” albo nie mamy dostać kompletnie nic, to trzeba brać to, co dają.

Niestety, dziś już wiemy, że poszkodowani nie dostaną nawet tych nędznych „do 25 proc.” (co zresztą często stanowiłoby wielomilionowe kwoty), które oferowała im projektowana ustawa. Media donoszą bowiem, że Prawo i Sprawiedliwość chyłkiem wycofuje się z jakiejkolwiek reprywatyzacji. Dzieje się tak nie dlatego, że politycy tej partii zmienili zdanie co do samej potrzeby minimalnego choćby zwrotu tego, co zagrabione, lecz z powodu obaw przed Stanami Zjednoczonymi.

REKLAMA

Otóż przypomnijmy, że projekt ustawy obejmował wyłącznie obywateli polskich, nie obejmując między innymi mieszkających w USA Żydów mających polskie korzenie, lecz nie posiadających polskiego obywatelstwa. To wykluczenie nie wynikało zresztą z jakichkolwiek względów antysemickich, lecz z tego, że bez cenzusu obywatelstwa ustawą objęci zostaliby także Niemcy na Ziemiach Odzyskanych, co oznaczałoby przekreślenie pozytywów, jakie mamy z przejęcia tych terenów.

Spór wokół nowelizacji ustawy o IPN ujawnił nie tylko polonofobię części środowisk żydowskich zamieszkałych w Stanach Zjednoczonych, lecz także i głośne stały się roszczenia finansowe wobec Polski wysuwane przez Światowy Kongres Żydów za tzw. mienie bezspadkowe, czyli mienie obywateli polskich pochodzenia żydowskiego, którzy zwykle – z racji masowego charakteru Holokaustu – nie pozostawili po sobie żadnych prawnych spadkobierców.

CZYTAJ DALEJ ->

REKLAMA