„Islam nie pasuje do Niemiec”. Mocne słowa nowego ministra spraw wewnętrznych

REKLAMA

Horst Seehofer, zaprzysiężony w środę minister spraw wewnętrznych Niemiec już na początku swego urzędowania starł się z kanclerz Merkel i wbrew jej deklaracjom zapowiedział ostrzejszą politykę wobec imigrantów.

W piątkowym wywiadzie dla Bild szef resortu stwierdził m.in, że „islam nie pasuje do Niemiec”. Szef bawarskiej CSU zapowiedział również zaostrzenie polityki imigracyjnej i szybkie wprowadzenie nowego programu deportacji tych, którym nie przyznano azylu.

REKLAMA

Według niego coraz więcej państw można zaklasyfikować jako „bezpieczne” i dlatego imigrantów można deportować do krajów ich pochodzenia.

Jednocześnie stwierdził, że muzułmanie już żyjący w Niemczech „przynależą” do tego kraju. Szef resortu poczynił jednak zastrzeżenia.

Mój przekaz jest taki: muzułmanie musza żyć z nami, a nie obok nas, czy przeciwko nam – powiedział Seehofer.

Zobacz też: Na Zachodzie bez zmian. Hiszpania, Niemcy, Wielka Brytania, Holandia, Szwecja. Zamieszki, zabójstwa, wybuchy, aresztowania

W Niemczech żyje ponad 4,5 miliona muzułmanów. Blisko milion więcej niż w 2015 roku, kiedy to Angela Merkel całkowicie otworzyła granice Niemiec dla imigrantów.

Bawarska CSU ma znacznie bardziej sceptyczne podejście do kwestii imigracyjnej niż politycy siostrzanej chadecji – CDU. Bawarczycy konkurują wyborców z Alternatywą dla Niemiec, która jest obecnie najsilniejszą partia opozycyjną Niemiec i zdecydowanie sprzeciwia się imigracji.

Niemcy mają ogromny kłopot z deportowaniem niechcianych przybyszy. Brakuje samolotów i pilotów. Wielu imigrantów nie ma żadnych papierów, więc nie wiadomo do których krajów ich odsyłać.

Mszczą się też skomplikowane procedury deportacyjne, a wielu z tych, którzy mają być odesłani do swojego kraju, po prostu gdzieś znika.

Zobacz też: Niemcy już nigdy się ich nie pozbędą. „Cała Lufthansa to za mało by ich wszystkich deportować”

REKLAMA