Komenda opowiada o horrorze za kratami. „Kilka razy łamali mi kości, każdego dnia drżałem o życie, nigdy nie byłem na przepustce”

Komenda Tomasz zadośćuczynienie
Tomasz Komeda. źródło: PAP/Maciej Kulczyński
REKLAMA

Za kratami najbardziej brakuje kobiety i normalnego jedzenia – powiedział „Faktowi” Tomasz Komenda. W piątek rano po rodzinnym śniadaniu wybrał się z trzema braćmi na spacer po ulicach Wrocławia. To pierwsza taka przechadzka od 18 lat, bo tyle mężczyzna spędził w więzieniu.

Ten koszmar jest już za mną, ale nigdy o nim nie zapomnę – mówił pan Tomasz. Tacy osadzeni jak ja nie mają łatwego życia po drugiej stronie muru – wspominał tragiczny okres swojego życia.

REKLAMA

Komenda w 2000 roku został zabrany spod własnego domu. Śledczy zarzucali mu zabójstwo i gwałt 15-latki. Sąd skazał go na 25 lat więzienia. Jak się po latach okazało 41-latek był niewinny.

Wtedy byliśmy przekonani, że to pomyłka i lada dzień Tomasz wróci do nas – wspominał Gerard, brat niewinnego mężczyzny. On przeżywał horror w więzieniu, a my tu na wolności. I nic nie mogliśmy zrobić, kilka razy łamali mu kości, był wyzywany, szykanowany i każdego dnia drżał o swoje życie. Nigdy nie był na przepustce, bo nie przyznał się do winy – dodał.

Na wolności zaskoczyło mnie najbardziej to, że telefonem można zrobić zdjęcie – mówił Komenda. Jak zaznaczył póki co nie ma konkretnych planów na przyszłość. Nie planuję swojej przyszłości, na razie cieszę się wolnością! – powiedział.

Według prokuratury – która zgromadziła nowe dowody w tej sprawie – mężczyzna nie popełnił zbrodni, za którą został skazany. Komenda był pozbawiony wolności od 2000 r. Sąd penitencjarny odrzucił w czwartek wniosek prokuratury o zawieszenie kary dla Komendy, ale zwolnił go warunkowo z urzędu z odbywania kary.

15-letnia Małgorzata K. została brutalnie zgwałcona w noc sylwestrową na przełomie 1996/97 r. Dziewczyna bawiła się z koleżankami w dyskotece w Miłoszycach pod Wrocławiem. W trakcie zabawy wyszła przed budynek. Kilkanaście godzin później została znaleziona martwa na prywatnej posesji naprzeciwko dyskoteki. Zmarła wskutek wyziębienia organizmu i odniesionych ran.

Z prośbą o ponowne zajęcie się sprawą do ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry zwrócili się w zeszłym roku rodzice Małgorzaty K. Śledztwo zostało wznowione w 2017 r. W czerwcu ubiegłego roku prokuratura poinformowała, że w sprawie zbrodni zatrzymano Ireneusza M. Prokurator przedstawił mu zarzut popełnienia przestępstwa zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem i zabójstwa piętnastoletniej Małgorzaty K. Od tego czasu Ireneusz M. przebywa w areszcie.

Zobacz: Rzecznik Praw Obywatelskich o sprawie Tomasza Komendy: „Potrzebna komisja do spraw niewinności”

Źródło: „Fakt”, PAP

Czytaj też: Masa o mordercach Jaroszewiczów. „To Pruszków rozwalił grupę karateków. Przewierciliśmy im kolana”

Zobacz też: Szokujące nagranie. Thomas Morgenstern szykuje się do skoku w zupełnej ciemności. Niesamowity fluoroscencyjny kombinezon w locie [VIDEO]

Zobacz: Tomasz Komenda nie był jedyny? Adam Dudała siedzi w więzieniu już 17 lat. „Zabrakło palców u rąk, żeby policzyć pomyłki popełnione przez śledczych”

Czytaj też: Ekipa ratunkowa z Nanga Parbat dostanie najwyższe francuskie odznaczenia? „Legia Honorowa dla Bieleckiego, Urubki, Botora,Tomali i Wielickiego”

REKLAMA