Korwin-Mikke: Takie drobne wyjaśnienia

REKLAMA

Ponieważ historia jest mocno zakłamana, pewnego wyjaśnienia na serio wymagają dwa zwroty:

1) „Nawet po odzyskaniu niepodległości w Październiku 1956 roku, gdy w Polsce trwała euforia…”.

REKLAMA

Jestem żywym świadkiem, że radość w 1956 roku z odzyskania niepodległości była 10 razy większa niż po sterowanym zastąpieniu w 1989 roku reżymu odchodzącego powoli od socjalizmu – innym (akurat do socjalizmu wracającym, ale z tego mało kto zdawał sobie wtedy sprawę!). Jednak ludzie czuli, że coś tu nie jest tak…

Z całym naciskiem powtarzam, że „demoludy” były niepodległe (w odróżnieniu od III RP, która suwerenność oddała do Brukseli w 2009 r.). Śp. Józef Broz ps. „Tito” urządził proces „agentów KomInternu” (czyli sowieckich) i zaczął budować coś na kształt eurosocjalizmu, Czecho-Słowacja otwarcie głosiła: „Pozawieszamy Czerwone Gwiazdy na każdej stodole – ale politykę gospodarczą będziemy prowadzić swoją!”. Chiny, Rumunia i Albania otwarcie sprzeciwiały się Moskwie – budując jeszcze gorszy socjalizm niż w Sowietach. Węgry postąpiły odwrotnie: ogłosiły zerwanie z socjalizmem (gdyby nie były niepodległe, nie mogłyby tego zrobić!) – co skończyło się zbrojną interwencją, bo wtedy walka o socjalizm była priorytetem absolutnym. Po śmierci Breżniewa już nie…

PRL oficjalnie jednak udzielała wtedy Węgrom pomocy – tylko humanitarnej. Mawiano wtedy: „Węgrzy zachowali się jak Polacy, Polacy jak Czesi, a Czesi… jak świnie” (Czesi wezwali Sowiety do obalenia antysocjalistycznego reżymu w Budapeszcie).

Polska była szczególnie nasycona sowiecką agenturą – ale podstawowym powodem, dla którego nie obalano reżymu, było nie to – i nie to, że Gomułka zdawał sobie sprawę, że tylko poparcie Moskwy gwarantuje mu utrzymanie władzy (do 1960 roku miał ogromne, autentyczne poparcie ludności!) – ale to, co otwarcie powiedział mu w 1956 śp. Mykita Chruszczow: „Jak się wyłamiecie – zawieramy braterski sojusz z Niemcami, oddajemy im NRD i… Wasze Ziemie Zachodnie!”.

2) „Jednak dopiero po faktycznym zbrojnym obaleniu władzy PZPR (rządzące marionetki z obozu „II Solidarności” nie ujawniają, że 13 grudnia 1981 roku internowane zostało całe kierownictwo PZPR, ze śp. tow. Edwardem Gierkiem na czele!)”.

W absolutnie powszechnym przekonaniu zamach stanu śp. gen. Wojciecha Jaruzelskiego był przeprowadzony „w celu umocnienia władzy komunistycznej”. Tymczasem od tego czasu rządziła nie PZPR, tylko junta wojskowa zwana „Wojskową Radą Ocalenia Narodowego”, a PZPR służyła jako fasada. P. Generał zamierzał nawet ją rozwiązać. Jednak sprzeciwiał się temu nie tylko Kreml (któremu nie było jeszcze bezpiecznie się sprzeciwiać), ale i inne „demoludy”, z Jugosławią włącznie, którym zależało na utrzymaniu fasady. Zburzenie jej w jednym kraju mogłoby spowodować zadawanie niewygodnych pytań w innych.

Przy okazji: słyszałem pogłoski, że niektórzy sowieccy wojskowi sprzyjali zamachowi gen. Jaruzelskiego, traktując go jako próbę generalną przed podobnym obaleniem skorumpowanego i nieudolnego reżymu śp. Leonida Breżniewa! Ten z kolei potraktował to jako ostrzeżenie – i nazbyt porywczych generałów odsunął przezornie na boczne tory…

Janusz Korwin-Mikke

Zobacz też: Korwin-Mikke o otruciu i zabiciu Skripala. „Pierwszym podejrzanym jest CIA”

REKLAMA