Aum Shinrikyo, czyli Najwyższa Prawda to nazwa sekty, która działa w Japonii od 1987 r. Jej przywódca Chizuo Matsumoto pod zmienionym nazwiskiem głosił, że poznał prawdę absolutną. Zgromadził wokół siebie krąg wyznawców, którzy w 1995 r. rozpylili w tokijskim metrze sarin. Wielu z nich trafiło do więzień a według ujawnionych przez „The Guardian” informacji wynika, że czeka ich wkrótce kara śmierci.
Matsumoto po powrocie z Indii przyjął imię Shōkō Asahara. Mężczyzna głosił, że jest kolejnym oświeconym i zna prawdę absolutną. Zapowiadał rychły koniec świata. Szybko zgromadziła wokół siebie grupę wiernych wyznawców. W ten sposób powstała sekta Najwyższa Prawda.
Co ciekawe sekta została w Japonii oficjalnie uznana i zalegalizowana. Prowadziła własne interesy, jak restauracje i sprzedaż sprzętu elektronicznego. Nie przeszkodziło to jej członkom w planowaniu okrutnego aktu terroru.
W marcu 1995 r. członkowie sekty rozpylili w tokijskim metrze Sarin. Atak został dokonany w godzinach porannego szczytu. W jego wyniku zginęło 12 osób, a ponad 5 tys. zostało zatrutych. Władzom udało się rozbić sektę i wielu jej przedstawicieli trafiło do więzień.
SPRAWDŹ: Paweł Kukiz walczy o zmianę bezdusznych przepisów NFZ. Chodzi o życie jego córki
Przywódca oraz 12 członków grupy zostało skazanych na karę śmierci. Nie pomogło im odwołanie się do sądu wyższej instancji, który podtrzymał wyrok.
Jak donosi „The Guardian” część winnych została przetransportowana do wiezień poza Tokio, gdzie najprawdopodobniej będą wykonane kary śmierci. Nie podano informacji, czy wśród nich zajmuje się guru.
PRZECZYTAJ: Niemcy idą na wojnę z Facebookiem. „To zagrożenie dla demokracji”
Przedstawiciele Amnesty International uważają, że w ten sposób władze chcą „posprzątać” przed zbliżającą się koronacją nowego cesarza i Igrzyskami Olimpijskimi.
ZOBACZ TAKŻE: Rząd planuje podwyżkę cen paliw i nie tylko! Kierowcy zapłacą nawet 25 zł za wizje Morawieckiego
Źródło: The Guardian/wolnosc24.pl
