Wielki pożar na planie filmowej superprodukcji. Jedna osoba nie żyje, są ranni

REKLAMA

Na planie filmu „Motherless Brooklyn” reżyserowanego przez Edwarda Nortona wybuchł pożar. Podczas akcji gaśniczej zginął 37-letni strażak, który osierocił czwórkę dzieci. Media podają, że jest też pięciu poszkodowanych. Na razie nie wiadomo czy chodzi o strażaków, czy członków ekipy filmowej. Policja wszczęła śledztwo.

„Ogień pojawił się w czwartek około godziny 23. Ekipa filmowa pracowała w pomieszczeniu, w którym niegdyś mieścił się klub jazzowy St. Nick’s Jazz” – czytamy na fakt.pl.

REKLAMA

Kiedy filmowcy wyszli na zewnątrz, reżyser zauważył wydobywający się z piwnicy dym. Od razu zawiadomiono straż pożarną. Akcja ratunkowa trwała do godz. 2.30. Wzięło w niej udział 175 strażaków. Jeden z nich Michael Davidson zginął. 37-latek nie mógł wydostać się z budynku. O swoim położeniu powiadomił kolegów. Po odnalezieniu bezzwłocznie został odwieziony do szpitala. Niestety obrażenia jakie odniósł był tak poważne, że nie dało się go uratować. Osierocił cztery córki.

„W pożarze obrażenia odniosło także pięć innych osób. Nie wiadomo jednak czy chodzi o strażaków, czy o członków ekipy filmowej. W sprawie pożaru ruszyło śledztwo. Jak dotąd nie ma informacji o tym, jak ta sytuacja wpłynie na dalszą produkcję filmu” – informuje fakt.pl.

Produkcja „Motherless Brooklyn” w reżyserii Edwarda Nortona, w której udział biorą  m.in. Bruce Willis, Willem Dafoe i Alec Baldwin, miała trafić na wielkie ekrany w przyszłym roku.

Zobacz: Nowa taktyka nie wystarczyła. Polacy po kontrowersjach przegrali z Nigerią

Źródło: fakt.pl

REKLAMA