Jak donosi „Times of India” mężczyzna znany pod imieniem Moshin przegrał w karty swoją żonę i dwójkę dzieci. Uzależniony od hazardu mężczyzna pogodził się z przegraną, a jego wierzyciel postanowił odebrać to, co wygrał. Sprawą nie chciała się zająć policja. Ostatecznie żonie hazardzisty udało się dotrzeć do sądu w New Dehli.
Sprawa, którą odkrył indyjski dziennik, może szokować. Mashin, uzależniony od hazardu, nie miał co postawić w puli. Zdecydował się na rozwiązanie ostateczne i na stole wylądowała jego żona oraz dwójka dzieci. Tego wieczoru Mashin nie miał jednak szczęścia i przegrał rodzinę.
Zwycięzca udał się do domu dłużnika w celu odebrania należnej mu nagrody. Przegrana w karty żona nie zamierzała jednak godzić się z głupotą własnego męża i ostro protestowała. Zażądała również zwołania rady. Ta orzekła, iż zwycięscy należy się wyłącznie jedno dziecko.
Zaraz potem Mashin stracił jednak żonę, która zdecydowała się z nim rozwieść. Kobieta odnalazła szybko nową miłość i związała się z młodszym od siebie mężczyzną z przedmieść New Dehli.
Kobieta przez dwa kolejne lata próbowała odzyskać przegrane przez byłego męża dziecko. Wszystko na nic. Policja odsyłała ją z jednego miejsca w kolejne.
Jej sprawa trafiła po wielu miesiącach do sądu, który nakazał natychmiastowe zbadanie sprawy.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Korwin-Mikke: „CIA miała motyw i środki żeby zamordować Skripala. To może skończyć się wojną światową”