A jednak! Nie ma dowodu, że to Rosja stoi za otruciem Skripala. „Nie zidentyfikowano pochodzenia środka”

skripal otrucie rosja
Brytyjskie służby w Salisbury. Źródło BRITISH MINSTRY OF DEFENCE /PAP/EPA
REKLAMA

Po otruciu Skripala pojawiały się nieliczne głosy podkreślające, że nie ma żadnych twardych dowodów na to, że to Rosja stoi za tym atakiem. Były one jednak zbijane śmiechem, a teraz okazuje się, że nie udało się zidentyfikować pochodzenia środka, którego użyto do otrucia Skripala.

Po otruciu Skripala cały zachodni świat zareagował panicznie i zupełnie nieracjonalnie, bez żadnych dowodów oskarżając Rosję i wydalając dyplomatów z tego kraju. Nieliczni politycy, jak prezes Wolności Janusz Korwin-Mikke, podkreślali, że to wcale nie kraj ze stolicą w Moskwie musi stać za próbą otrucia byłego agenta.

REKLAMA

Rosjanie nie mieli żadnego powodu, by Go mordować, a już na pewno nie przed mundialem – twierdził Korwin-Mikke. I dodawał: Natomiast CIA miała motyw (skierować ogień propagandy na Moskwę!), miała środki (wynalazca „nowiczków”, p.Wił Mirzojanow jest na azylu w USA, zresztą wzór chemiczny „nowiczka” opublikował w wydanej w USA książce, twierdząc, że synteza i tak byłaby za trudna dla amatorów…) i nie raz pokazała, że żadnych skrupułów nie ma.

Zobacz też: Korwin-Mikke: O truciu politycznych przeciwników

Teraz okazuje się, że wbrew wcześniejszym oskarżeniom nie udało się ustalić, że to w Rosji wyprodukowano środek użyty do otrucia Skripala (a przecież presja na udowodnienie tego była z pewnością obecna!). Naukowcy nie zidentyfikowali źródła pochodzenia środka nowiczok użytego do zamachu na Siergieja Skripala – powiedział szef należącego do brytyjskiego rządu laboratorium w Porton Down, Gary Aitkenhead.

Jednocześnie zastrzegł, że nowiczok to „ekstremalnie toksyczna substancja”, wobec której nie istnieje – „przynajmniej według stanu naszej wiedzy” – antidotum, ale dodał, że laboratorium przekazało swoje rekomendacje dotyczące minimalizowania skutków ataku lekarzom Skripala i jego córki Julii.

Skripal oraz jego córka Julia trafili do szpitala w stanie krytycznym, gdy 4 marca znaleziono ich nieprzytomnych na ławce w centrum handlowym w angielskim mieście Salisbury. W toku śledztwa brytyjskie władze uznały, że zostali oni zaatakowani opracowanym w Rosji za czasów ZSRR bojowym środkiem trującym typu Nowiczok.

Czytaj również: Robi się coraz bardziej gorąco. Trump zapowiada, że wyśle wojsko!

Źródło: PAP/NCzas

REKLAMA