Nie masz konta na Facebooku? Nie szkodzi, i tak zbierają o tobie informacje. Wpływ i potęga Facebooka stały się groźne

REKLAMA

W sprawie danych użytkowników Facebooka, dla”Super Expressu” wypowiedział się ekspert w dziedzinie mediów i cyberterroryzmu Piotr Łuczuk. „Facebook jest monopolistą, którego wpływy i potęga stały się groźne” – stwierdził.

Zdaniem Łuczuka Facebook jest służy użytkownikom jako forma rozrywki i portal do kontaktu ze znajomymi. I ni”Nikt nie ma pojęcia, ile i jakie dane przechwytują i przechowują. Domyślamy się, że wiele. Wiemy, że śledzą i gromadzą dane nie tylko użytkowników Facebooka” – zaznaczył.

REKLAMA

Sam założyciel FB Mark Zuckerberg podczas przesłuchania stwierdził, że nie jest pewny takiego scenariusza, ale go nie wyklucza.

„Facebook śledzi i przechowuje dane nie tylko tych, których konta są na ich platformie. Śledzi i przechowuje dane osób, które nie mają kont. Wystarczy, że wejdzie się na stronę, na której jest ikonka „Lubię to” z odnośnikiem do Facebooka. I już! To może być dowolna strona w internecie, a my nie musimy mieć konta na Facebooku. Zuckerberg nie mógł jednak tego przyznać wprost” – objaśniał „Super Expressowi” Łuczuk.

Ekspert zaznaczył, że Zuckerberg nie mógł na przesłuchaniu otwarcie powiedzieć jak wygląda prawda ponieważ miał już kłopoty z tym zawiązane. W tej sytuacji użytkownicy FB nie mogą mieć do firmy pretensji, inaczej jest z tym, którzy kont na FB nie mają.

„Przegrał (Zuckerberg przyp red.) już w Belgii proces w sprawie tzw. przezroczystego piksela. Chodziło o śledzenie i gromadzenie informacji na temat osób niemających kont na Facebooku i ich aktywności w sieci. Użytkownicy Facebooka nie mogą mieć pretensji, bo zgodzili się na regulamin. Ale ludzie niemający kont powinni je mieć” zaznaczył.

Z kolei użytkownicy FB zgodzili się na taki stan rzeczy klikając przy komunikacie: „potwierdzam, że przeczytałem regulamin i zgadzam się z jego warunkami”. Wiadomo, że podobnych regulaminów prawie nikt nie czyta.

„Zgodnie z regulaminem Facebooka zgadzamy się na przekazanie tej firmie praw do wszystkiego, co wrzucamy. Danych, zdjęć, filmów, informacji, tekstów, łudząc się, że to pozostaje naszą własnością, bo jest na „naszym” profilu” – powiedział ekspert.

Zobacz: Facebook zbanował niemieckiego historyka za ocenę roli islamu

Źródło: se.pl

REKLAMA