To był szokujący dzień dla policji w Olsztynie. W ciągu jednej doby funkcjonariusze znaleźli w różnych częściach miasta zwłoki pięciu osób. Sprawy nie są ze sobą łączone.
Najpierw pojawiła się sprawa 25-letniego obywatela Szwecji, który wypadł z balkonu. Zatrzymano dwie osoby, które podczas zdarzenia najprawdopodobniej znajdowały się w mieszkaniu, z którego wyleciał mężczyzna.
„Drugie ciało znaleziono w pobliżu hali sportowe „Urania”. Policja podejrzewa, że zgon tej osoby nastąpił już kilka tygodniu temu. Nie ustalono jeszcze, kim był martwy mężczyzna” – podaje „Super Express”.
Trzecie zwłoki wyłowiono z rzeki, ale ciało było w procesie tak posuniętego rozkładu, że nie udało się nawet ustalić płci topielca.
Kolejny przypadek to zgon 88-letniej kobiety, która wyleciała z czwartego piętra na ul. Żołnierskiej. Staruszka poniosła śmierć na miejscu. Z ustaleń wynika, że w zdarzeniu nie brały udziału osoby trzecie.
Piąty makabryczny przypadek to zwłoki 26-letniego mężczyzny znalezione przy ul. Żeromskiego. Możliwe, że zgon nastąpił w wyniku zażycia dopalaczy.
Śledczy nie łączą ze sobą tych spraw. Okoliczności wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury – mówiła Izabela Kołpakowska z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Źródło: se.pl
