Bramkarz Legii reanimował uczestników tragicznego wypadku. „Arek próbujący pomóc, tracił na rękach dwa życia…”

Arkadiusz Malarz, bramkarz Legii Warszawa, PAP Bartłomiej Zborowski
Arkadiusz Malarz, bramkarz Legii Warszawa, PAP Bartłomiej Zborowski
REKLAMA

Bramkarz Legii Warszawa Arkadiusz Malarz wraz z żoną, dziennikarką Canal + Darią Kabałą-Malarz byli świadkami tragicznego wypadku. Zawodnik mistrza Polski próbował pomóc ofiarom.

„Na dzień dobry przyda się dziś świeże powietrze… To w domu bywa czasem wyjątkowo gęste. Wracając wczoraj z pracy wiedziałam, że w najbliższych godzinach to nas właśnie czeka (Arek był, jest i pewnie zawsze będzie typem, który porażki analizuje w nieskończoność. Chcemy tego czy nie, żyjemy tym w domu wszyscy.).

REKLAMA

Życie postanowiło nam szybko przypomnieć, gdzie w hierarchii ważności jest praca. Najechaliśmy na koszmarny wypadek. Samochód osobowy wystrzelony w powietrze przez ciężarówkę, wypadające z niego kolejne ciała. W moim samochodzie nasze śpiące dzieci. Arek próbujący pomóc, reanimując tracił na rękach dwa życia…” – opisała na Facebooku dramatyczne doświadczenia dziennikarka.

Zobacz: Nie żyje jeden z najsłynniejszych żużlowców świata. Jego pojedynkami z Szczakielem pasjonowała się cała Polska [VIDEO]

Źródło: Facebook

REKLAMA