Nowe prawo imigracyjne w Belgii? Minister ds. imigracji proponuje: kto wjedzie nielegalnie nie ma szans na pobyt

Plakat z kampanii węgierskiego rządu. Foto: twitter
REKLAMA

Theo Francken, sekretarz stanu w belgijskim rządzie, odpowiadający za imigrację i uchodźców, chce wprowadzenia prawa wzorowanego na australijskim. Nielegalni przybysze nie dostawaliby zgody na pobyt w Belgii.

– Nasz obecny model postępowania z tymi, którzy szukają w Belgii azylu powinien być zastąpiony australijskim – powiedział minister. – Musimy ograniczyć możliwość przyznawania legalnego pobytu.

REKLAMA

Według niego, to Belgia powinna występować z inicjatywa przyznawania azylu, a nie przybysz, który znalazł się w kraju. W ten sposób to Belgia decydowałaby kogo przyjmuje.

– To pozwoliłoby też brać pod uwagę nasze możliwości zapewnienia pomocy socjalnej i zdolności do zintegrowania się przybysza z naszym społeczeństwem – mówi Francken w rozmowie z portalem FlandersNews.

Według ministra dzięki temu można by dać pierwszeństwo prześladowanym mniejszościom chrześcijańskim z Bliskiego Wschodu.

Zobacz też:  Kilkadziesiąt tysięcy bojowników ISIS zmierza do Europy. Są wyjątkowo niebezpieczni!

Kto dostałby się na teren Belgii nielegalnie, nie miałby szans na uzyskanie praw do stałego pobytu.

Na razie nie wiadomo, czy te propozycje, to tylko inicjatywa Franckena, czy też ma on poparcie wchodzącej w skład koalicji rządowej swej rodzimej Narodowej Partii Flamandów. Z pewnością pomysły te wywołałyby burzę w Brukseli, ale nie belgijskiej, tylko unijnej.

Sam Francken jest jednak politykiem bardzo popularnym, a jego coraz twardszy stosunek do kwestii imigracyjnych wciąż przysparza mu zwolenników. Jego wystąpienie może być odczytywane jak zaostrzenie kursu przez gabinet Charlesa Michela.

Zobacz też: Rekordowa liczba imigrantów. Już co ósmy mieszkaniec Niemiec jest cudzoziemcem

REKLAMA