Absurdalne? Ale skuteczne! Goście Angeli Merkel znaleźli nowy sposób, by uniknąć deportacji. Jako skruszeni terroryści zgłaszają się na policję

Witamy w Niemczech!
Witamy w Niemczech!
REKLAMA

Prokuratury w Stuttgarcie i Karlsruhe odnotowują ponad 100 proc. wzrostu liczby imigrantów, którzy zgłaszają się do organów ścigania i deklarują jako skruszeni terroryści. Okazuje, się, że to jeden z najlepszych sposobów na uniknięcie szybkiej deportacji.

Według dziennika „Die Welt” w 2017 roku takich osób było w 300. Tylko w pierwszych trzech miesiącach tego roku takich przypadków było już 159.

REKLAMA

To ogromne obciążenie dla naszego systemu prawnego – mówi dziennikowi Guido Wolf, minister sprawiedliwości Badenii-Wirtembergii.

Okazuje się, że imigranci, którym grozi szybka deportacja, upatrują w tym sposobu na pozostanie w Niemczech. Procedury sprawdzania są tak przewlekłe, że trwają często latami. Skruszeni terroryści przyznają się do czynów popełnionych w Afganistanie, Syrii, Iraku, czy Somalii, a Niemcy nie mają żadnych możliwości zweryfikowania opowiadanych historyjek.

Zobacz też: W Berlinie biją Żydów! Paskiem [VIDEO]

Skruszeni najczęściej przyznają się do bycia członkami ISIS, albo al-Nusry. Podobnie jest w Saksonii. W tym landzie tylko w tym roku do przynależności do tych terrorystycznych organizacji przyznało się już 36 osób.

Według Fundacji Heritage oprócz absurdalnej strony tego zjawiska, jest jeszcze druga, znacznie bardziej ponura. Blisko połowa osób ubiegających się w Niemczech o azyl podejrzewana jest o związki z organizacjami terrorystycznymi.

O status uchodźcy ubiegał się m.in sprawca zamachu w Berlinie Anis Amri, który w czasie bożonarodzeniowego jarmarku rozjechał ciężarówką kilkanaście osób.

Zobacz też: Rekordowa liczba imigrantów. Już co ósmy mieszkaniec Niemiec jest cudzoziemcem

REKLAMA