Jaruzelska to konserwatystka? „Krytyka Polityczna” krytykuje córkę dyktatora

Fragment tekstu ze strony
Fragment tekstu ze strony "Krytyki Politycznej"
REKLAMA

Tego jeszcze nie było. Damian Duszczenko z „Krytyki Politycznej” krytykuje Monikę Jaruzelską, córkę komunistycznego dyktatora i autora stanu wojennego za… konserwatyzm. A wszystko przez wywiad w należącym do Agory „Dużym Formacie”.

Duszczenko sugeruje, że Jaruzelska lada moment rozpocznie karierę polityczną i to nie jest dobre dla lewicy. Bo ma obce jej poglądy

REKLAMA

Długi wywiad Tomasza Kwaśniewskiego z Moniką Jaruzelską opublikowany w „Dużym Formacie” pokazuje in your face, że najnowszej flagowej liderce nie-prawicy nie uda się przekonać postępowego elektoratu. Wszystko byłoby OK, gdyby Monika Jaruzelska pozostawała wyborem symbolicznym, niezgodą na płytki antykomunizm PiS. Gorzej jednak, gdy sama ma konserwatywne poglądy.

Okazuje się także, że córka dyktatora od dłuższego czasu nosi się z politycznymi zamiarami.

Córka generała Jaruzelskiego ujawnia w wywiadzie, że pierwszym, który namawiał ją do wejścia do polityki, był świętej pamięci politycznej Janusz Palikot. Miał kusić zapewnieniami – mówi Jaruzelska – „że będę się czuła dobrze wśród ludzi, których znam, z którymi poglądy mam zbieżne”.

A z Palikotem nie poszła, bo był dla niez zbyt lewacki.

I się zaczyna. Tłumacząc, dlaczego w końcu nie trafiła do Palikota, Jaruzelska mówi: „Nie podobała mi się ta akcja ze zdejmowaniem krzyża w Sejmie. Nie powinno się robić happeningu z czegoś takiego. Mnie żadne symbole religijne, które są ważne dla innych osób, choć sama jestem niewierząca, nie przeszkadzają. Uważam też, że walczenie o coś takiego w momencie, kiedy priorytetem powinny być sprawy socjalne, było niepoważne. Kwestia związków partnerskich też nie była wtedy najważniejsza.

Czytaj też: Willa Kaczyńskich jak Jaruzelskiego. Praktycznie darmocha z jednym podpisem prezydenta

Co jeszcze bardziej przeraża i odraża Duszczenkę to fakt, że Jaruzelska wcale nie uważa, że „aborcja jest ok”.

„Przed laty, nim zostałam matką, uważałam, że aborcja powinna być na żądanie, czyli z tak zwanych przyczyn społecznych. No ale potem przestało być to takie proste”. Dalej jest osobista historia: „stało się też tak, że w związku z wiekiem zrobiłam badania prenatalne. Wyszło, że wszystkie komórki są w porządku, tylko w dwóch może być jakiś błąd, zagrożenie chorobą genetyczną. Badanie miało być powtórzone, ale nim to się stało, uświadomiłam sobie, że nawet jakby wyszła wada genetyczna, to ciąży nie usunę. (…) wtedy mój stosunek do tego, że ciąża jest tylko ciążą, a nie początkiem czyjegoś życia, się zmienił”. Czyli jednak „aborcja nie jest OK”.

Konkluzja jest prosta. Zdaniem „Krytyki Politycznej” córka dyktatora na lewackiego polityka nie pasuje.

Czytaj też: Zaskakujący apel Jaruzelskiej do prezydenta! „Proszę zdegradować mojego ojca”

REKLAMA